Welcome to Gaia! :: View User's Journal | Gaia Journals

 
 

View User's Journal

Knives writes stuff down.
Just impressions.
Story time 2
Zostawiliśmy Arnny tak, jak tego chciała autorka "Korali". Ciało dziewczyny zostało zagarnięte przez matkę, oszałamiająco piekną kobietę o wielkich cycach, zielonych oczach i włosach koloru miodu.
Jednorazowy kochanek Arnny okazal się być wiernym gachem wyrodnej mamuśki, razem z nią przygotowujący zasadzkę na życie Bjorna, ojca Arnny.
Czy niekochanej brzydulce uda się odzyskać ciało i odciąć od mamuśkowych machinacji grubą kreską?

****

Z tamtego wieczora, kiedy odbicie z lustra zamordowało kapłana i ponownie nawiedził ją Tengeru, Arnny zapamiętała niewiele. Krew na rękach, obezwładniający smak języka demona w jej ustach i uczucie rozpływania się.
A potem Sija/Svala zajęła jej miejsce.
Od tego momentu wspomnienia dziewczyny były niejasne. Zostały jej tylko fragmenty. Wykrzywiona przerażeniem twarz ojca. Jego łzy i skomlenie o litość. Smród flaków i krwi, krwawa mięsna mozaika na podłodze. Śmiech, całusy, karesy i seks. Martwe oczy obserwujące igraszki ciała.
Dalej obrazy, dźwięki i zapachy robiły się jeszcze bardziej zamazane. Arnny chciało się spać. Gdzieś nad jej świadomością krążyły zlośliwe docinki na jej temat. Zdania wypowiedziane protekcjonalnym tonem, jakby była niskiej wartości przedmiotem. Trzeba zasnąć, odegnac te obrazy. Wokół było ciemno i zimno, Arnny musiała kulić się i nieustannie kręcić dla utrzymania ciepła. Nie mogła czynić tego zbyt szybko. Nie mogła zwracać na siebie uwagi, to było zbyt niebezpieczne, zbyt bolesne.
Czasami jednak udawało jej się wynurzyć na chwilę i rozejrzeć dookoła. Z tych chwil składały się jakieś dziwne obrazy. Tengeru, Niels, i kilku innych mlodych parobków. Wpatrzeni w nią jak w figurę bogini. Wielbiący ją. Inni, nieznani mężczyźni. Kobiety o zagniewanych twarzach i wyzwiska. To wszystko przerażalo Arnny wystarczająco, by znów poszukać ukojenia w śnie. Najgorsze jednak były chwile, kiedy Tengeru patrzyl na nią roziskrzonym wzrokiem. Gniew i pożądanie rysujące się wyraźnie w jego duszy. Z jakiegoś powodu Arnny była tym rozbawiona, choć tak naprawdę to wcale nie było śmieszne. Słyszała jednak ten perlisty, upajający chichot i miękki głos wyjasniający demonowi, że niepotrzebnie się tak piekli. Nie znala tego glosu, ale przyszly jej na mysl zielone oczy i włosy koloru miodu.
Ledwo o tym pomyślała, coś jakby ją uderzyło, zmuszając do zwinięcia się w sobie jeszcze mocniej.
'Ona ma moje ciało!' pomyślala z gniewem dziewczyna. 'Ukradła mi moje ciało!' To były ostatnie myśli Arnny przed zapadnięciem w kolejny letarg.
*****
Tengeru jest wściekły. Widzę to i trochę mnie to podnieca. Jest to jedno z tych wielu głupstw, których nie mogę sobie odmówić. Uwielbiam doprowadzać go do szaleństwa. I wiem, że on też to lubi. Jego mina, gdy już leży pogodzony z losem w moich ramionach mówi o tym wyraźnie.
To taki nasz maly żart.
Dziś jednak nie jest mi do śmiechu. Moja córka ma brzydki zwyczaj budzenia się, gdy nie jestem ostrożna. Zupełnie jak wtedy, gdy musiałam do niej wstawać nocami, kiedy płakała w kołysce.
Nie muszę się jednak obawiać. Tengeru uśpił ją skutecznie i nie wydostanie się bez pomocy, mojej lub jego. Nie mam dla niej ciala i nie sądzę, żeby Tengeru miał kiedykolwiek ochotę oglądać jej brzydką twarz. Za bardzo przypomina mu Bjorna.
Muszę być piękna za nas obie, w pewnym sensie.
Teraz jednak mamy inny problem.
Ciało Arnny jest w ciąży.
Nie wiem jak to możliwe. Jedyną osobą, z którą współżyła moja córka, jest Tengeru. Nie chcę miec już więcej dzieci i bardzo uważam, żeby nie popełnić kolejnego blędu. Mój towarzysz uważa jednak, że to moje celowe działanie i dowod kolejnej zdrady. Nie powiem, ma podstawy, by tak uważać. Arnny ma urodzić chlopca. Dawno temu, Król Skał przeklnął jednego ze swoich synow w obawie, że wnuk mógłby odebrac mu władzę nad demonami. Nie wierzy, że moja brzydka córeczka mogłaby stać się matką dla ćwierć demona i kolejnego Króla Skał.
Podchodzę do niego i przytulam się do jego nagich pleców. Włoski łaskoczą moje piersi.
- Tengeru - mruczę. - Nie gniewaj się.
Brak odpowiedzi. Muskuły pod napiętą skorą poruszają się lekko. Mój towarzysz bardzo chce wyglądać na nieporuszonego.
Tengeru jest zrozpaczony, napływa gdzieś z głębi mnie. Obca myśl. Tengeru po prostu się boczy, Arnny. Nie wtrącaj się. Siedź cicho. Grzeczna dziewczynka.
- Nie gniewaj się, nic się przecież nie stało. - mruczę, muskajac wargami brzeg jego ucha.
- Nic się nie stalo? - demon z furią odwraca się do mnie twarzą. - Svalo. Powtarzasz wszystko od początku. Jak mogę ci ufać.
Przyznaję, Arnny. Miałaś rację. Jest zrozpaczony. Zaśnij, a ja postaram się go uspokoić.
- Nie możesz. - odpowiadam, licząc na to, że zaskoczę go szczerością. Udało się. - Nie możesz, ale wiem, co zrobić by odzyskać twoje zaufanie i nie obudzić czujności Króla Skał. Boisz się jego gniewu, prawda Tengeru?
Demon wyszarpuje ramie z mojego uścisku, wielce obrażony. Jest jednak zaciekawiony.
- Kolejny rytuał? - pyta z przekąsem.
Kiwam głową. Kolejny.
- Nie tutaj. Taka tania, przydrożna gospoda nie nadaje się na tego typu działanie. Musimy znaleźć bardziej odosobnione miejsce. Będziemy potrzebować pomocy, Tengeru. Ja będę potrzebować twojej pomocy.
Mój proszący ton i dłoń wędrująca po jego udzie sprawia, że szybko godzi się na mój pomysł. Na razie nie zawraca sobie głowy szczegółami. Jest tak samo prosty, jak wszyscy ludzcy mężczyźni, jeśli o to chodzi. Dzięki Boginiom i za to.
****
Arnny czuje strach. Lęk. Intruz cos knuje. Coś, co będzie tak dotkliwe, że zniszczy ją zupelnie.
I nie tylko ją.
Po raz pierwszy od momentu osunięcia się w ten dziwny stan, Arnny czuje, że nie jest sama. Coś delikatnie ja otacza, ogrzewa i chroni przed otaczającym zimnem i ciemnością. To coś jest jeszcze ciemniejsze, ale ma w sobie łagodność i wytchnienie. Nie żąda niczego, nawet zaufania. Oferuje tylko swoją milczącą, aksamitną obecność.
Arnny po raz pierwszy czuje się silniejsza.



C.D.B.M.N
(Ciąg dalszy być może nastąpi)





 
 
Manage Your Items
Other Stuff
Get GCash
Offers
Get Items
More Items
Where Everyone Hangs Out
Other Community Areas
Virtual Spaces
Fun Stuff
Gaia's Games
Mini-Games
Play with GCash
Play with Platinum