|
|
|
|
|
|
Posted: Wed Aug 26, 2009 10:28 am
Zainspirowany przez Wykop PPC Team or Gaia Wykop stwierdziłem, że możemy wykopywać tutaj sobie śmieszne historyjki, które się opowiada wśród znajomych różne zdarzenia, które śmieszą.
Skąd nazwa Mateuszek? Michałki to krótkie wiadomości jakie są umieszczane na końcu serwisów radiowych ewentualnie można je spotkać w Teleexpressie, mające zazwyczaj komiczny wydźwięk.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Wed Aug 26, 2009 10:32 am
Za komuny dyrektor firmy z Poznania miał w nocy jechać do Krakowa na zebranie. Jechał kuszetką (wagonem sypialnianym) i jak wstał, okazało się, że ktoś mu ukradł buty. W warszawie wysiadł w samych skarpetkach i tak szedł przez miasto. W koncu poratowali go górale, którzy sprzedawali kierpce. W ten sposób facet w pełnym garniturze, z aktówką która kosztowała wtedy 2 srednie pensje wszedł spóżniony na zebranie zarządu w kierpcach. Epilogiem tej historii był śmiech jego żony, która poskładana leżała podobno przez pół godziny na ziemi, gdy zobaczyła jak ubrany wrócił jej mąż.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Wed Aug 26, 2009 1:00 pm
Może mnie to nie zwaliło z krzesła, ale historyjka fajna, jeżeli o takie chodzi to jestem całkowicie za. biggrin
Ciekawe za ile średnich pensji poszłyby te kierpce dzisiaj na allegro xp
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Aug 28, 2009 1:13 pm
MI też się "średnio" podobała, ale zabawna.
Dzisiaj miałem fajną scenkę.
Siedzę ze znajomym w Jamesonie (klub bilardowy w Poznaniu) Kumpel wyciągnął z torby miękkiego, nadgnitego banana, popatrzył na niego z niesmakiem i położył na popielniczce, bo nie chciał go nawet ruszać. Wraca drugi kumpel z wc, przysiada się do nas. Patrzy na banana: O! Banan! i zaczyna go zjadać. Powstał dzięki temu opis na GG: Jakże nisko upadliśmy jako naród. Szukamy już jedzenia w popielniczkach.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Aug 28, 2009 2:08 pm
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sat Aug 29, 2009 5:23 am
Ja mam taką, która pasuje bardziej pod czarny humor. Ostatnio było o tym głośno w telewizji. Mianowicie chodzi o morderstwo modelki przez jej byłego męża, znanego w Ameryce z jakiegoś programu telewizyjnego. Z relacji jego wcześniejszej dziewczyny wynika, że miał sadystyczne usposobienie i łatwo stawał się agresywny. Swoją byłą żonę zamordował prawdopodobnie w hotelu, ciało rozczłonkował w taki sposób, że nie było możliwości ustalenia dokładnie personaliów. Tym co pomogło ustalić czyje zwłoki znaleziono w walizce w jakimś śmietniku były... numery seryjne implantów piersi kobiety xp
Prawie jak nieśmiertelniki xd
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sat Aug 29, 2009 6:16 am
ichabot Ja mam taką, która pasuje bardziej pod czarny humor. Ostatnio było o tym głośno w telewizji. Mianowicie chodzi o morderstwo modelki przez jej byłego męża, znanego w Ameryce z jakiegoś programu telewizyjnego. Z relacji jego wcześniejszej dziewczyny wynika, że miał sadystyczne usposobienie i łatwo stawał się agresywny. Swoją byłą żonę zamordował prawdopodobnie w hotelu, ciało rozczłonkował w taki sposób, że nie było możliwości ustalenia dokładnie personaliów. Tym co pomogło ustalić czyje zwłoki znaleziono w walizce w jakimś śmietniku były... numery seryjne implantów piersi kobiety xp Prawie jak nieśmiertelniki xd jakiś miesiąc temu we Wrocku policja zatrzymała mężczyznę, który niósł w reklamówce poćwiartowane zwłoki swojej matki...
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sat Aug 29, 2009 7:13 am
Daedhel ichabot Tym co pomogło ustalić czyje zwłoki znaleziono w walizce w jakimś śmietniku były... numery seryjne implantów piersi kobiety xp Prawie jak nieśmiertelniki xd jakiś miesiąc temu we Wrocku policja zatrzymała mężczyznę, który niósł w reklamówce poćwiartowane zwłoki swojej matki... Historia tragiczna i denerwująca, ale mnie z jeszcze innego powodu. Zbyt często się zdarza, że to co wymyślę jako totalną paranoję i dziwactwo, rzecz nie spotykaną, to okazuje sie pózniej, że gdzieś na świecie ktoś to naprawdę zrobił. Kumpel 1: no, a ja mam takiego znajomego co sobie kupił kosiarkę-wózek, żeby mógł sobie jezdzić jak kosi. 5 tysięcy go to kosztowało, ale on jest taki, że jakby mu ktoś ukradł, to się nie przejmie. Taki bogaty. Kumpel 2: Nie ma co z pieniedzmi robić? Kumpel 1: Widocznie nie. Nawet sobie laptopa kupił specjalnie na działkę,żeby nie musieć wozić ze sobą i ma facet laptopa działkowego. Kumel 2: Ciekawe. To mówiłeś, że gdzie ma tą działkę? (dalsza rozmowa o tym samym człowieku) Kumpel 1: No i ciotka mu do tego zmarła i odziedził 3 firmy w sumie. A jest bardzo zaradny. Od razu je sprzedał.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun Aug 30, 2009 3:05 am
Trafiony zatopiony. Nie wiem czy to śmieszne czy nie, w każdym razie dobre źródło informacji dla osób które ni znają zbawiennej mocy sylikonu mrgreen Piątkowego wieczora a raczej nocy, odbyła się mała nasiadówa w kilku osób (jakieś 17) Wśród nich zasiadała Polska wersja Jordan Około 2 wszyscy byli już dostatecznie zadźgani by nie wiedzieć co czynią. Pitu pitu britu zabawa, nagle patrzymy a Moli skacze do wody w łódki (dodam że panna nie potrafi pływać, a w wodzie było tak z 6metra głębokości spokojnie) Mi szczena totalnie opadła, patrzę a Tobi się brechta. Cóż się okazało, Moli wypłynęła na tych 2 pompowanych oponach xd Chyba też sobie sylikony wstawię, pewność mieć będę że się nie utopię xp
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Wed Sep 02, 2009 11:01 am
Rozmowa w pracy, pół godziny przed końcem dnia.
Kumpel 1: Jeszcze tylko trochę i wreszcie koniec. Kumpel 2: Wrzuć jeszcze te ksiązki. Kumpel 1: (zmęczonym głosem) Ok Kumpel 2: I wybzykaj w magazynie tą małą. Kumpel 1: Ok I idzie do magazynu. Zrobił 3 kroki, szybko się odwraca, ożywiony: CO??!!
Dzisiaj przestraszyłem człowieka, który pierwszy raz był w pracy. Punkty regulaminu Kasmizara. Co mu powiedziałem:
1. U nas nie ma świńskiej grypy. Rozsiewanie takich plotek, informowanie o tym rodzinę i sąsiadów jest surowo zabronione. 2. Michał nie może sprawdzać czy ktoś ma świńską grypę. 3. Nie należy wierzyć Michałowi jeżeli mówi, że test na świńską grypę jest możliwy odbytniczo i odbywa się w męskiej łazience.
Nie jest to za bardzo pokręcone? Widać było, że nie zrozumiał
confused
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Thu Sep 03, 2009 2:45 am
lol, gdzie ty pracujesz? xD
Pewnie był w szoku po pierwszym punkcie xD
ad. Baranina: Nie wiedziałem, że implanty mają aż taką wyporność O.o
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Thu Sep 03, 2009 10:20 am
Nie gdzie, tylko z kim. Z czubami biggrin
Jako, że chłopcy młodzi i nie mają gdzie spełnić swojej chuci, to ciągle opowiadają pieprzne historie. Nie będę tutaj przytaczał większości, są zbyt bzdurne, ale parę jest ciekawych.
Sprzątaczka w szkole sprzątała kible po lekcjach. Wchodzi do damskiej łazienki i słyszy, że się ktoś bzyka. Szybko otworzyła drzwi kabiny i zobaczyła parkę, która się bzykała bez gumki. Co w tym dziwnego? Ta parka nie miała gumki, tylko się bzykali przez torebkę plastikową z biedronki biggrin
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sat Sep 05, 2009 8:36 am
Teraz będzie trochę o zaufaniu obywatelskim xp Wieczorową porą, kiedy to już wszystkie dzieci spać poszły (około 23) wybraliśmy się większą ekipą na rybki, tradycyjnie nad Narew. Pojechaliśmy tam na 4samochody, była nas spora grupka około 17 ludziów, w międzyczasie się jeszcze zjeżdżali znajomi i znajomi znajomy, oraz znajomych znajomi znajomych. Naturalnym jest to że nie wszyscy z obecnych się znali z imienia, a nawet z facjaty. Przechodząc do senna: Siedziałam sobie z kolegą i gadaliśmy tak ogólnie o życiu. Nagle podszedł do nas jakiś typ żebyśmy przestawili samochód bo On nie może zjechać z wału. Alan spojrzał w tył i rzucił tekstem: masz sobie przestaw ziom (kluczyki poleciały w stronę nie znanego mi typa) Ale dobra, pomyślałam że jakiś znajomy Alana, albo czyjś. Po godzinie jakoś jak skończył nam się temat do gadki i odeszliśmy w 2 różne strony. Naglę słyszę: KURWA KURWA KURWA ON MI ZAJEBAŁ FURMANKĘ zlecieli się wszyscy i co się okazało. Ten koleś nie był niczyim znajomym, Alan dał kluczyki jakiemuś obcemu facetowi, a po samochodzie ani śladu. Oczywiście płacz i szloch bo auto było pożyczone od ojca. Kolesie zaczęli tam żartować że zrobimy zrzutę na malucha w ramach rekompensaty mrgreen Cała historia ma jednak swój optymistyczny koniec. Pan któremu Alan dał kluczyki chciał sobie z nas brzydko zażartować. Przestawił samochód po drugiej str wału i sam spokojnie łowił rybki obok, obserwując nas. Po całej akcji przyłączył się do nas i sadził jakieś moralne teksty. Ale trzeba przyznać, miał facet pomysł mrgreen
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun Sep 06, 2009 2:15 am
Siedzimy z ludzmi jakiś czas i po meczu podjechał taksówką jeszcze jeden typ. Nie wiem jakim cudem zeszliśmy na temat naturalnej żywności i ten co doszedł powiedział:
-Coś wam o tym powiem. Piłem kiedyś naturalne mleko. Okropne było. Miałem kiedyś babcię na wsi.... Kasmizar przerażony chwyta go rękę i przestraszony mówi, jakby tłumaczył mu pomyłkę jego życia: -Ale mleko jest od krowy!
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Sep 07, 2009 12:43 pm
Wow, ej wy macie real life! xd
Ja teraz praktycznie poruszam się w obrębie własnego mieszkania xp
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
 |
|
|
|
|
|