Kasmizar
Baraninie kupiłem harmonijke. Działa. Za 2 zł.
za taką cenę to albo używana albo jakaś totalna prowizorka. Od razu ostrzegam, bo już mam wrażenie że
ktoś tu kupował używaną harmonijkę - poza tym, że zryty pomysł, bo stroiki się szybciej wykończą (dostosowują się do indywidualnego sposobu grania muzyka i skraca się ich żywotność, gdy zmieniają właściciela), należy takie coś BEZWZGLęDNIE I GRUNTOWNIE zdezynfekować, rozmontowując całość i wygotowując stroiki i pokrywy, a dokładnie oczyszczając trzon. Zwłaszcza, jeśli poprzedni właściciel znał się nieco na technikach gry na harmonijce i na modłę jednej ze szkół harmonijkarskich zatykał językiem sąsiednie kanały podczas grania. Nie mój wymysł, przeczytacie o tym w każdej sensownej książce.
Poza tym wątpię, by to cudo to był chromatyk (szczególny rodzaj harmonijek, ciężki do ogarnięcia bez podstaw wiedzy muzycznej), albo choćby harmonijka w systemie Richtera (są droższe, płaci się za jakość i możliwości w zakresie dodatkowych technik gry).
wink Samo "działa" to nie wszystko, jeśli podchodzi się do gry na instrumencie poważniej. Jest chociaż nastrojona?
rolleyes