|
|
|
|
|
|
Posted: Wed Aug 01, 2007 12:53 pm
Kasmizar Tak jest, życie toczy się dalej. To moje drugie podejście do tego tematu dzisiaj. Za pierwszym razem chciałem napisać o swoim dzisiejszym dość sporym problemie. Ale przerwał mi telefon od kumpla. Szedł do domu z pracy się zwolnił, bo dostał nieciekawa wiadomość: Jego matka miała zawał i umarła. Nie chciałbym dostać takiej wiadomości cry nie rozumiem jego motywacji .__.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Thu Aug 02, 2007 12:18 am
Jukatan Kasmizar Tak jest, życie toczy się dalej. To moje drugie podejście do tego tematu dzisiaj. Za pierwszym razem chciałem napisać o swoim dzisiejszym dość sporym problemie. Ale przerwał mi telefon od kumpla. Szedł do domu z pracy się zwolnił, bo dostał nieciekawa wiadomość: Jego matka miała zawał i umarła. Nie chciałbym dostać takiej wiadomości cry nie rozumiem jego motywacji .__. Widocznie jesteś lekko...jak to się mówi ? Nie teges?
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Thu Aug 02, 2007 1:42 am
Kasmizar współczuję kumplowi. Przykra sprawa, gdy "ktoś kto mi jest światełkiem gaśnie nagle w biały dzień".
A odnośnie pierwotnego tematu... Co za #$%^&*(@ %^&*# z tej ciotki. Ludzie po prostu nie znoszą tych co są od nich lepsi i ich eliminują.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Thu Aug 02, 2007 3:10 am
A ja z Jukatan rozdajemy ulotki, ale od 2 dni nie mamy jak pracować, bo ulotek im zabrakło! Umowę mamy do 9 sierpnia (bez sobót i niedziel), a musimy jeszcze 3 tys rozdać! A 1 tys dziennie to ok 6 godzin stania, jest to dość męczące. Chciałam sobie porozdawać 500 dziennie, ale dupa. Mam nadzieję, że w ogóle zdązymy rozdać, albo że nam zapłacą za te 2,5tys >.<. Jak nie, to idziemy na policję.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Thu Aug 02, 2007 4:24 am
ciekawa sprawa... ale to uczy, zeby nie robic interesow z rodzina, zawsze jest jakis przekret...
co do drugiej sprawy. eh, no niestety tak juz jest i raczej nie da sie nic na to poradzic. mamy malo czasu i moze lepiej byloby z nim zrobic cos ciekawego, niz sie smucic /wiem , ze czasami sie nie da, ale warto probowac/
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Thu Aug 02, 2007 6:44 am
degenerat Jukatan Kasmizar Tak jest, życie toczy się dalej. To moje drugie podejście do tego tematu dzisiaj. Za pierwszym razem chciałem napisać o swoim dzisiejszym dość sporym problemie. Ale przerwał mi telefon od kumpla. Szedł do domu z pracy się zwolnił, bo dostał nieciekawa wiadomość: Jego matka miała zawał i umarła. Nie chciałbym dostać takiej wiadomości cry nie rozumiem jego motywacji .__. Widocznie jesteś lekko...jak to się mówi ? Nie teges? no ale ja sie powaznie pytam... moze jestem po prostu wychowana w innym duchu, blablabla, ale dla przykladu, gdyby mi umarla matka, a mialabym stala prace, to wlasnie raczej niej bym sie oddala. Po pierwsze, aby nie myslec i miec co do roboty, bo z dowiadczenia wiem, ze siedzenie i zamartwianie sie wplywa destrukcyjnie na umysl, a po drugie, teraz po stracie matki na pewno potrzebne byloby wsparcie finansowe dla reszty mojej rodziny, ktorzy straciliby jednego z zywicieli.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Thu Aug 02, 2007 7:19 am
Jukatan degenerat Jukatan Kasmizar Tak jest, życie toczy się dalej. To moje drugie podejście do tego tematu dzisiaj. Za pierwszym razem chciałem napisać o swoim dzisiejszym dość sporym problemie. Ale przerwał mi telefon od kumpla. Szedł do domu z pracy się zwolnił, bo dostał nieciekawa wiadomość: Jego matka miała zawał i umarła. Nie chciałbym dostać takiej wiadomości cry nie rozumiem jego motywacji .__. Widocznie jesteś lekko...jak to się mówi ? Nie teges? no ale ja sie powaznie pytam... moze jestem po prostu wychowana w innym duchu, blablabla, ale dla przykladu, gdyby mi umarla matka, a mialabym stala prace, to wlasnie raczej niej bym sie oddala. Po pierwsze, aby nie myslec i miec co do roboty, bo z dowiadczenia wiem, ze siedzenie i zamartwianie sie wplywa destrukcyjnie na umysl, a po drugie, teraz po stracie matki na pewno potrzebne byloby wsparcie finansowe dla reszty mojej rodziny, ktorzy straciliby jednego z zywicieli. Zobaczymy czy gdy (odpukać) Tobie odejdzie z tego świata ktoś najbliższy będziesz w stanie nadal kontynuować pracę, po otrzymaniu takiej wiadomości . Wątpię confused A jeżeli tak, to musisz być naprawdę strasznie uboga wewnętrznie.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Thu Aug 02, 2007 7:57 am
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Thu Aug 02, 2007 9:50 am
degenerat Jukatan degenerat Jukatan Kasmizar Tak jest, życie toczy się dalej. To moje drugie podejście do tego tematu dzisiaj. Za pierwszym razem chciałem napisać o swoim dzisiejszym dość sporym problemie. Ale przerwał mi telefon od kumpla. Szedł do domu z pracy się zwolnił, bo dostał nieciekawa wiadomość: Jego matka miała zawał i umarła. Nie chciałbym dostać takiej wiadomości cry nie rozumiem jego motywacji .__. Widocznie jesteś lekko...jak to się mówi ? Nie teges? no ale ja sie powaznie pytam... moze jestem po prostu wychowana w innym duchu, blablabla, ale dla przykladu, gdyby mi umarla matka, a mialabym stala prace, to wlasnie raczej niej bym sie oddala. Po pierwsze, aby nie myslec i miec co do roboty, bo z dowiadczenia wiem, ze siedzenie i zamartwianie sie wplywa destrukcyjnie na umysl, a po drugie, teraz po stracie matki na pewno potrzebne byloby wsparcie finansowe dla reszty mojej rodziny, ktorzy straciliby jednego z zywicieli. Zobaczymy czy gdy (odpukać) Tobie odejdzie z tego świata ktoś najbliższy będziesz w stanie nadal kontynuować pracę, po otrzymaniu takiej wiadomości . Wątpię confused A jeżeli tak, to musisz być naprawdę strasznie uboga wewnętrznie. Nie zgadzam sie z teza dot. wewnetrznego ubostwa. Owszem, gdy odchodzi najblizsza osoba, swiat czesto wali sie nam na glowe, ale fakt, ze ktos potrafi sie po takiej stracie podniesc i wrocic do swoich zwyklych obowiazkow, wcale nie oznacza, ze jest to osoba wewnetrznie uboga. Poza tym, nurtuje mnie jedna rzecz... Czy my wlasciwie mowimy o tym samym? Gdy pierwszy raz przeczytalam posta Kasmizara, wydawalo mi sie, ze jego znajomy nie odszedl z pracy na stale, tylko wzial wolne na jakis czas. Ale byc moze nadinterpretuje.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Thu Aug 02, 2007 12:40 pm
Zimtca degenerat Zobaczymy czy gdy (odpukać) Tobie odejdzie z tego świata ktoś najbliższy będziesz w stanie nadal kontynuować pracę, po otrzymaniu takiej wiadomości . Wątpię confused A jeżeli tak, to musisz być naprawdę strasznie uboga wewnętrznie. Nie zgadzam sie z teza dot. wewnetrznego ubostwa. Owszem, gdy odchodzi najblizsza osoba, swiat czesto wali sie nam na glowe, ale fakt, ze ktos potrafi sie po takiej stracie podniesc i wrocic do swoich zwyklych obowiazkow, wcale nie oznacza, ze jest to osoba wewnetrznie uboga. Poza tym, nurtuje mnie jedna rzecz... Czy my wlasciwie mowimy o tym samym? Gdy pierwszy raz przeczytalam posta Kasmizara, wydawalo mi sie, ze jego znajomy nie odszedl z pracy na stale, tylko wzial wolne na jakis czas. Ale byc moze nadinterpretuje. no wlasnie ja zrozumialam, ze w ogole rzucil prace i poszedl lamentowac, a to tak nie wolno, to przeciez czlowieka zniszczy, bezczynnosc i rozpamietywanie .__. z nic nie robienia mozna oszalec... przesada jest zła, przesada we wszystkim. degeneracie, mysle, ze powinienes troszke uprzejmiej mi odpowiadac, nie jestem ani wulgarna, ani zlosliwa, ani nawet wredna, wiec prosze o troszke wiecej szacunku. a zarzucanie mi ze "cos z tobą nie teges" albo, że jestem "uboga wewnętrznie" jest wyssane z palca i nieco ordynarne. Nie wyslawiasz sie jak dojrzaly mezczyzna, a jak pyskaty gowniarz, i ot.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Aug 03, 2007 12:19 am
Zimtca Poza tym, nurtuje mnie jedna rzecz... Czy my wlasciwie mowimy o tym samym? Gdy pierwszy raz przeczytalam posta Kasmizara, wydawalo mi sie, ze jego znajomy nie odszedl z pracy na stale, tylko wzial wolne na jakis czas. Ale byc moze nadinterpretuje. A Ja nadal twierdze że gdybym postępował tak jak zakłada Yuki za słuszne, to czułbym się strasznie pusty. Ja też zrozumiałem tak jak Ty, każdy myślący człowiek zapewne tak zrozumiał. rolleyes
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Aug 03, 2007 12:33 am
Jukatan Zimtca degenerat Zobaczymy czy gdy (odpukać) Tobie odejdzie z tego świata ktoś najbliższy będziesz w stanie nadal kontynuować pracę, po otrzymaniu takiej wiadomości . Wątpię confused A jeżeli tak, to musisz być naprawdę strasznie uboga wewnętrznie. Nie zgadzam sie z teza dot. wewnetrznego ubostwa. Owszem, gdy odchodzi najblizsza osoba, swiat czesto wali sie nam na glowe, ale fakt, ze ktos potrafi sie po takiej stracie podniesc i wrocic do swoich zwyklych obowiazkow, wcale nie oznacza, ze jest to osoba wewnetrznie uboga. Poza tym, nurtuje mnie jedna rzecz... Czy my wlasciwie mowimy o tym samym? Gdy pierwszy raz przeczytalam posta Kasmizara, wydawalo mi sie, ze jego znajomy nie odszedl z pracy na stale, tylko wzial wolne na jakis czas. Ale byc moze nadinterpretuje. no wlasnie ja zrozumialam, ze w ogole rzucil prace i poszedl lamentowac, a to tak nie wolno, to przeciez czlowieka zniszczy, bezczynnosc i rozpamietywanie .__. z nic nie robienia mozna oszalec... przesada jest zła, przesada we wszystkim. degeneracie, mysle, ze powinienes troszke uprzejmiej mi odpowiadac, nie jestem ani wulgarna, ani zlosliwa, ani nawet wredna, wiec prosze o troszke wiecej szacunku. a zarzucanie mi ze "cos z tobą nie teges" albo, że jestem "uboga wewnętrznie" jest wyssane z palca i nieco ordynarne. Nie wyslawiasz sie jak dojrzaly mezczyzna, a jak pyskaty gowniarz, i ot. Wróć...nie każdy. Nie uważam bym Cię obraził, gdyż nie napisałem nic krzywdzącego Cię (a przynajmniej tak uważam). Wyraziłem tylko to co myślę i uważam że w dość grzeczny sposób. Wybacz ale nie będę Ci słodził i przytakiwał, gdyż nie czuje takiej potrzeby. Zaś jeżeli uważasz że winien jestem Ci przeprosiny, to przepraszam. * myśli* Jak gdzieś już napisałem, nie każdy musi mieć dystans do siebie. Zresztą jak się okazało, nie udało Ci się zrozumieć Kasmizarowego posta, a Mi nie przyszło do głowy że mogłaś nie zrozumieć. Więc to tylko zwykłe nieporozumienie. Gówniarz jest niewątpliwie obraźliwym słowem, jeśli chciałaś odbić piłeczkę , mogłaś już się więcej postarać i napisać coś bardziej wyszukanego. xp
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Aug 03, 2007 1:08 am
Gdyby ktoś mi umarł, wziłęłabym urlop, ale po co rzucac pracę? przecież tak nie można....
btw - świetna gierka. mój rekord to 340 xd
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
 |
|
|
|
|
|