Welcome to Gaia! ::

Poland on Gaia Guild

Back to Guilds

Pierwsza polska gildia na GaiaOnline 

Tags: Polska, Poland, Polish, polski 

Reply Poland on Gaia Guild
humor Goto Page: [] [<] 1 2 3 ... 6 7 8 9 10 11 ... 42 43 44 45 [>] [>>] [»|]

Quick Reply

Enter both words below, separated by a space:

Can't read the text? Click here

Submit

PointZer0

PostPosted: Sun Nov 21, 2004 6:40 am


Wchodze tylko by zamiescic te oto linki , milej zabawy jezeli jeszcze ich nie znaliscie xd
( proponuje sprawdzac linki metoda ctrl + c a potem crtl + v bezpośrednio na pasek adresu ) :

http://www.albinoblacksheep.com/flash/bukkake.php

http://www.albinoblacksheep.com/flash/ddautta.php

http://www.albinoblacksheep.com/flash/gollum.php


No i...

... Do zobaczenia.
PostPosted: Sun Nov 21, 2004 1:11 pm


To teraz kolej na mnie:

Sex jest jak nokia (connecting people),
sex jest jak nike (just do it),
sex jest jak coca-cola (enjoy ! )
Sex jest jak pepsi (ask for more)
sex jest jak samsung (everybody is invited) !!
Sex jest jak peugeot (zaprojektowany by cieszyc)
sex jest jak tpsa (laczy nas coraz wiecej)
sex jest jak philips (lets make things better)
sex jest jak plus (zmieniamy swiat na plus)
sex jest jak era (taaaak, taaaaakkk......)
Sex jest jak jogobella (rozkosz extra dużego...)
Sex jest jak prusakolep (kusi, wabi, neci)
sex jest jak o.b. (ok)
sex jest jak redbull (dodaje skrzydeł )
sex jest jak milka (daj się skusić)
sex jest jak mars (krzepi)
sex jest jak snickers (na co czekasz?)
Sex jest jak guma orbit (zmniejsza ph w ustach )
sex jest jak margaryna kasia (pieczenie to tyle radości smile
sex jest jak bmw (radoć z jazdy)
sex jest jak chupa chups (musisz je lizać !)
Sex jest jak kurs nurkowania jednego z poznańskich klubów nurkowych (wejdź głębiej)

blaugh

FlowerChildren


Omega Sun
Captain

PostPosted: Tue Nov 23, 2004 1:00 pm


[ Message temporarily off-line ]
PostPosted: Wed Nov 24, 2004 2:50 am


Próbował ktoś włożyć sobie żarówkę w usta i wyciągnąć później? Ponoć się nie da blaugh

Monkuan


Kukus

PostPosted: Wed Nov 24, 2004 2:57 am


Monkuan
Próbował ktoś włożyć sobie żarówkę w usta i wyciągnąć później? Ponoć się nie da blaugh
ta historia była trochę dłuższa sweatdrop
PostPosted: Wed Nov 24, 2004 4:39 am


[ Message temporarily off-line ]

filip_pokrzywniak


FlowerChildren

PostPosted: Wed Nov 24, 2004 9:39 am


Monkuan
Próbował ktoś włożyć sobie żarówkę w usta i wyciągnąć później? Ponoć się nie da blaugh


A czemu ma sie nie dać? (jaka ja jestem niekumata razz ).
PostPosted: Thu Nov 25, 2004 3:32 am


- Dlaczego kobiety mają problemy z parkowaniem?
- ???
- Bo przez całe życie wmawia im się, że tyle:

[__________________________________]

to jest 20 centymetrów


;P

Ya`lla


Christoff_Gangrell

PostPosted: Thu Nov 25, 2004 5:11 am


Kujonka
Monkuan
Próbował ktoś włożyć sobie żarówkę w usta i wyciągnąć później? Ponoć się nie da blaugh


A czemu ma sie nie dać? (jaka ja jestem niekumata razz ).


Bo to zależ którą stroną wkładasz.... xp (chyba)
PostPosted: Sun Nov 28, 2004 2:12 am


Christoff_Gangrell
Kujonka
Monkuan
Próbował ktoś włożyć sobie żarówkę w usta i wyciągnąć później? Ponoć się nie da blaugh


A czemu ma sie nie dać? (jaka ja jestem niekumata razz ).


Bo to zależ którą stroną wkładasz.... xp (chyba)


Hmmm... To ja wolę nie próbować xp


A to tak dla relaksu razz


Dzień I
Rano:
Właśnie wylazłem z wylęgarni.
Chyba mam niewydolność płuc, bo tak mi trudno oddychać... Hmm... Czyżbym był wcześniakiem?

Potem:
Moi współbracia to sadyści. Nie uczyli mnie mówić, chodzić ani nie dali mi odrobiny ciepła, tylko jakieś żelaziwo w dłoń. I co ja mam z tym zrobić?! Zjeść?!

Jednak nie jestem wcześniakiem. Po prostu urodziłem się koło wychodka.


Dzień II
Ok. godziny 12.00:
Dowódcy ustawili nas wszystkich w rządku, bo miał przyjść Saruman nas obejrzeć. Kazali trzymać to żelaziwo i ładnie wyglądać. Postanowiłem się uśmiechać.

Godz. 14.44:
No to stoimy.

Po jakimś czasie...:
Usta mi zdrętwiały.

Dużo później:
Przyszedł wreszcie. Fajną ma brodę. Chyba mu się podobaliśmy, bo kiwał głową i mruczał: „Raaaany... Ale zakute pały...”. Wprawdzie nie wiem co to są „Zakute Pały”, ale brzmi ładnie. Zatrzymał się przy mnie i powiedział, że mam niesamowicie gładką cerę. No to mu wyjaśniłem, że to tylko kawałek takiej błony z wylęgarni, który przykleił mi się do twarzy.
Chyba go zatkało.

Ciemna noc:
Zostałem zaproszony na prywatną audiencję u Sarumana. Powiedział, że mnie lubi i zdradzi mi wielki sekret, jeśli obiecam, że nikomu nie powiem. Zrobiłem to.
Zaprowadził mnie do lasu i tam pokazał, jak się pędzi bimber z drzew.
Ale się chłopaki ucieszą!


Dzień III
Świt:
Chłopaki skaczą z radości. Mieli już dość tych denaturatów do mycia desek w kiblu.

Popołudnie...:
.Och, nachodzą mnie takie dziwne pragnienia... Wstyd mi, strasznie mi wstyd...


Dzień IV
Ok. godziny 6.00
Mój oddział wyeksploatował wszystkie drzewa w promieniu 4km od wieży.
Z takim kacem jak teraz nie jesteśmy w stanie zrobić więcej.

Wieczór:
Znowu audiencja u Sarumana. Położył mi ręce na ramionach i patrząc w oczy zapytał co mi leży na sercu.
Wyznałem mu wszystkie moje grzeszne myśli.
A on się zgodził! Zgodził się, żebym zaplótł mu na brodzie warkoczyki!
Moje największe pragnienie ma się spełnić za chwilę!!

Po chwili:
Przyznaję, że miałem nieco brudne i lepkie ręce, a warkoczyki trochę mi nie wyszły... Ale czy to od razu powód, żeby zgolić taką brodę?!


Dzień V
Bardzo wcześnie rano:
Saruman wysłał nas w teren. Niosę chorągiew. Powiedział, że idziemy do boju na jakiś Helmowy Jar, ale przypuszczam, że wysłał nas głównie po to, żebyśmy wyeksploatowali więcej drzew.
No to eksploatujemy.

12.00:
Myślę, że do jaru dojdziemy z lekkim opóźnieniem...

14.00:
A jednak nie z lekkim...

17.00
Wątpię czy my tam w ogóle dojdziemy

Dużo później:
Coś mi nie pasuje. Może to majaki skacowanego orka, ale ostatnio coś mnie głaszcze po głowie... Coś, czego ja nie widzę...


Dzień VI
Rano:
Wyszliśmy z lasu. Popadam w depresję. Jestem taki samotny!
Potrzebuję jakiejś brody, szybko...
No i gdzie te beztroskie lata dzieciństwa?...

Później:
Dalej coś mnie klepie!

Jeszcze później:
Postanowiłem zwierzyć się koledze z szeregu z mojego problemu i przy okazji zapytać, czy nie zauważył koło mnie jakiegoś nachalnego orka.
Zapytałem się, czy nie zauważył, że coś tu śmierdzi, a on stwierdził, że to ja tylko zwalam na innych.
Nie było rozmowy.


Dzień VII, ostatni
Godzina 11.45
Być może mam manię prześladowczą, ale wydaje mi się, że czasem biała ręka schodzi z chorągwi, żeby mnie pogładzić po mojej twarzyczce cherubinka.
Tak, to na pewno mania prześladowcza.
W każdym razie lepsza urojona ręka od jakiegoś opoja z tylnych szeregów.

Wieczorkiem...:
Chyba widać Helmowy Jar z daleka... Nie podoba mi się to...
Spylam do lasu...


Tu kończy się smutna historia przepisana z dziennika młodego Orka zgniecionego najprawdopodobniej przez Drzewca.

FlowerChildren


Kajiczka

PostPosted: Sat Dec 04, 2004 5:40 pm


fajne rzeczy są na mportal.pl w dziale humor 3nodding
PostPosted: Sun Dec 05, 2004 10:49 am


[ Message temporarily off-line ]

Falcone


FlowerChildren

PostPosted: Thu Dec 09, 2004 8:42 am


Oj świńtuszki, świńtuszki... blaugh

Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...
PostPosted: Thu Dec 09, 2004 2:27 pm


Kujonka
Oj świńtuszki, świńtuszki... blaugh

Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...

niezle razz tez tak chce blaugh

Vykk


Vykk

PostPosted: Thu Dec 09, 2004 2:33 pm


a ja mam cos jeszcze innego

Tata widzi, ze Jasio zle sie zachowuje i postanawia z nim troche porozmawiac wola go i mowi:
-Jasiu zamknij drzwi i usiadz sobie tutaj
Jasio szybko wykonal polecenie taty.i czekal jaka to wazna rzecz ma mu tatko do powiedzenia
-Jasiu.A teraz porozmawiamy o tych trudnych sprawach seksualnych-powiedzial ojciec
A Jasio sie wyrywa i mowi:
-Tata a co bys chcial wiedziec?
Reply
Poland on Gaia Guild

Goto Page: [] [<] 1 2 3 ... 6 7 8 9 10 11 ... 42 43 44 45 [>] [>>] [»|]
 
Manage Your Items
Other Stuff
Get GCash
Offers
Get Items
More Items
Where Everyone Hangs Out
Other Community Areas
Virtual Spaces
Fun Stuff
Gaia's Games
Mini-Games
Play with GCash
Play with Platinum