|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Jan 08, 2010 2:24 pm
O ja cię, nawet nie wiecie jak mi teraz brakuje takich momentów w życiu xd
Mam na myśli właśnie takie chwile, w których można się uśmiechnąć pod wąsem, drobne małe przyjemności. Żadnych krótkich przypowiastek, historyjek czy opowiadań, nic! Otchłań kurwa stare
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Thu Jan 14, 2010 2:24 pm
Znajoma opowiadał mi w jaki sposób próbował ją poderwać jakiś dresik, zebrała także parę co ciekawszych txtów od innych znajomych.
-Cze. Dasz gg? (widząc dziewczynę na ulicy). -Nie chce mieć bachorów, ale w bryce mozemy pocwiczyc, nie? -chcial zeby z nim pojechała do reala, bo bedzie sobie wybierał komorke jaką chce. -jej przyjaciółka opowiadała, jak facet na 1 randce chciał pojechać do restauracji, ale babka miała się zrzucić na paliwo. Dziewczyna zrezygnowała z obawy przed tym, że kolega wyjdzie bez płacenia, a ona zostanie. -fajna jesteś.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Wed Jan 20, 2010 4:56 pm
dziwna wieczorna kolacja.
Opis: Restauracje jakaś tam koreańsko - chińsko - japońska, cholera tam wie. Na starym mieście, piękny lokal, piękna obsługa, wypolerowane sztućce, piękni skośnoocy którzy nie rozumieją słowa po polsku i trzeba im pokazywać wszystko palcem. Ale luz, trzeba być wyrozumiałym. Oboje jesteśmy głodni jak cholera po całym dniu pracy.
Scenka 1 - zamówienie:
Znajomy: - Poprosimy jakieś owoce morza na obrotowym półmisku. Chińczyk: stoi i udaje debila po chwili mówi ze nie ma. znajomy: jak nie ma jak tamte skośnookie jedzą. ja: bo my jesteśmy klienci gorszej kategorii
Kolejna próba zamówienia przez znajomego: - zamawiam kaczkę pieczoną i ziemniaki pieczone z wołowina, może jeszcze jakąś zupę Ja: - bakłażan w cieście plus kawa. chińczyk: nadal nie wie o co kaman my pokazujemy palcem w karcie co chcemy. a język nam w dupę ucieka chińczyk juz? znajomy cos zimnego do picia jeszcze chińczyk herbata znajomy herbata mrożona? coś zimnego chciałem chińczyk nie, herbata dobra , herbata znajomy ale czy zimna? chińczyk herbata znajomy to może inaczej, macie sok? chińczyk sok ciepły, herbata dobra znajomy nie sok jest zimny a herbata jest ciepła, pomyliło się panu chińczyk dać herbata? znajomy dać sok. I chciałbym zamówić jeszcze.... chińczyk wystarczy. ja no widzisz kelner dba żebyś sie nie przejadł
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Wed Jan 20, 2010 5:06 pm
scenka nr 2
jest 22 jesteśmy po kolacji i wracamy .
znajomy pamiętasz ta okolice, gdzie to było? nawigator będziesz ja nie bardzo, słabą mam pamięć do miejsc znajomy nie szkodzi mam komputer pokładowy , poprowadzi nas. Po 5 min bateria padła ja Ooł znajomy Oooł. Jest tu jakaś czynna stacja benzynowa? ja nie ale mogę ci dać baterię z wibratora. znajomy a są w paluszkach? Po 30 min zajarzył że baterie wyjęłam z wibratora..
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun Jan 31, 2010 1:10 am
Opowiadałem znajomej żart.
Idzie sobie dziadek z wnuczkiem. Dziadek: umarł Lenin, umarł Leninizm. Umarł Stalin a wraz z nim Stalinizm. Wtedy wnuczek przestraszony szybko mówi: Ale ty nie umrzesz dziadku Onanie!
Chwilę popatrzyła, po czym wywaliła: Wiesz, ja nie łapię tych dowcipów historycznych.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Tue Feb 16, 2010 10:59 am
Wiadomość w klimacie plotek Baraniny i Wilkusa.
Pan Bocheński, znana postać w mojej mieścinie wkurzył się, bo jego córka lat 19 zaszła w ciąże z gościem z Kostrzyna lat 24. Krzywda im się nie stanie, są bogate obie rodziny, ale:
Powody wkurzenia: -o tym, że córeczka jest w ciąży dowiedział się kilka dni przed poczęciem. -Pan Bocheński jest znanym GINEKOLOGIEM, a nie domyślił się po symptomach , że jego córka, którą miał pod nosem jest w ciąży.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Tue Feb 16, 2010 11:53 am
Kasmizar Wiadomość w klimacie plotek Baraniny i Wilkusa. Pan Bocheński, znana postać w mojej mieścinie wkurzył się, bo jego córka lat 19 zaszła w ciąże z gościem z Kostrzyna lat 24. Krzywda im się nie stanie, są bogate obie rodziny, ale: Powody wkurzenia: -o tym, że córeczka jest w ciąży dowiedział się kilka dni przed poczęciem. -Pan Bocheński jest znanym GINEKOLOGIEM, a nie domyślił się po symptomach , że jego córka, którą miał pod nosem jest w ciąży. No to trochę zwała na mieście. Dla ginekologa wielokrotnie większa niż dla zwykłego śmiertelnika rofl
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Wed Feb 17, 2010 11:41 pm
Akcja nie z mojego życia, ale nadaje się tutaj:
Wpadli bo mieli na głowach kominiarki
Policjanci z Nowego Dworu Mazowieckiego zwrócili uwagę na kierowcę nubiry, który jeździł ulicami miasta w "kominiarce". Podobną czapkę miał na głowie pasażer auta. Po zatrzymaniu okazało się, że napadu co prawda nie planowali, ale mają na sumieniu przestępstwa związane z narkotykami.
Kierowca auta zachowywał się w trakcie kontroli na tyle dziwnie, że policjanci postanowili przebadać go testem na obecność w organizmie narkotyków. Podejrzenia funkcjonariuszy okazały się słuszne - badanie wykazało, że 19-latek zażywał marihuanę. Młody człowiek został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Podobny los spotkał też pasażera nubiry. Podczas przeszukania mieszkania Sebastiana Ś. funkcjonariusze znaleźli torebkę foliową z suszem roślinnym. Substancje zbadano i okazało się, że jest to marihuana. W tej sytuacji 24-latek został zatrzymany do wyjaśnienia.
Mężczyźni powiedzieli policjantom, że pechowe kominiarki założyli 'bo było im zimno'.
Źródło: http://policyjni.gazeta.pl/Policyjni/1,91152,7570618,Wpadli_bo_mieli_na_glowach_kominiarki.html?utm_source=Nlt&utm_medium=Nlt&utm_campaign=5649417
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Wed Feb 24, 2010 3:12 am
Kochanie silnik odpadł w samochodzie.
Ja: No hej , co tam u cię? A: Dzień taki zalatany mam , stoję na dworku i marznę Ja: A gdzie Ty jesteś? A: W warsztacie robię samochód, wiesz jechałem i silnik mi odpadł Ja: jak Ci odpadł? A: No normalnie wziął i wypadł, najpierw odpadł zderzak, potem straciłem osłonę na podwozie, a potem silnik mi odpadł Ja: To jak Ty jechałeś?! A: szybko twisted mrgreen twisted
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Mar 05, 2010 3:27 am
Rozmowa ze znajomymi przez telefon
Ja: hej, przyjedziecie do nas w sobotę? Marta: Nie, słuchaj w sobotę to nie Tomek chce żebyśmy pojechali do znajomych. Ja: No to właśnie macie przyjechać do nas Marta: Nie no mówię Ci że się z kimś umówił Ja: No właśnie z nami się umawiał. Marta: Nie to coś pomieszałaś Tomek na drugiej słuchawce: Tak jedziemy do was w sobotę, tym razem bądźcie w domu!!! Marta: To nie jedziemy do znajomych? Tomek: Jedziemy, to Oni sa naszymi znajomymi! Mata: Tak? aha
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Mar 05, 2010 8:11 am
Baranina Rozmowa ze znajomymi przez telefon Ja: hej, przyjedziecie do nas w sobotę? Marta: Nie, słuchaj w sobotę to nie Tomek chce żebyśmy pojechali do znajomych. Ja: No to właśnie macie przyjechać do nas Marta: Nie no mówię Ci że się z kimś umówił Ja: No właśnie z nami się umawiał. Marta: Nie to coś pomieszałaś Tomek na drugiej słuchawce: Tak jedziemy do was w sobotę, tym razem bądźcie w domu!!! Marta: To nie jedziemy do znajomych? Tomek: Jedziemy, to Oni sa naszymi znajomymi! Mata: Tak? aha looooooooooooool rofl rofl rofl rofl Kumata xD Zastrzegam sobie od razu prawo do podobnej niekumatości, żeby jakbym się tak kiedyś pomylił nie było żadnych pretensji do mnie mrgreen
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun Mar 07, 2010 3:37 am
Mam dwoje dzieci, a gdy nadchodzi pora karmienia ZAWSZE jest taka scena.
Starsze: nie będę jadło, nie chce, to jest niedobre, słonko na mnie świeci. (przesuwam dziecko) Starsze: ale tu niewygodnie tatku, eeee ja chce siku. Kasmizar: nie chcesz, jedz. Starsze: kupa idzie! Kasmizar: OK..... (daje jeść młodszemu) Młoda wpierdziela równo, mało się nie zakrztusi. Starsze (widząc co robi młodsze) : Hmm, ja chce papu, fajne papu. O! Ale ładne słonko. Starsze i młodsze jedzą, a ja mam wreszcie spokój.
A teraz wyjaśnienie.
Nie mam dzieci, a Starsze i Młodsze to moja starsza komórka i młodsza i zawsze, ale to zawsze gdy ładuje je obydwie w jednym kontakcie, na początku starsza komórka się nie ładuje, ale gdy są obydwie ładowarki włożone to starsza zaczyna ładować.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun Mar 07, 2010 3:47 am
haha Moja komórka zaczyna się zachowywać jak ten starszy dzieciak xd
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun Mar 07, 2010 6:18 am
Też Deus ex machina?
To nie miało miejsca, ale śmieszne:
-Spieprzaj dziadu! -Tak się nie mówi do własnej matki! -To wypieprzaj!
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun Mar 07, 2010 6:35 am
Dokładnie xd
Podłączam ładowarkę do gniazdka, podłączam komórkę i nic. Podłączam do innego gniazdka, działa. Następnego dnia podłączam do tego pierwszego, działa. Podłączam do drugiego - nie działa xp
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
 |
|
|
|
|
|