Welcome to Gaia! ::

taaaa...wiem cos o tym...wybieralismy sie ze znajomymi na dechy zima w gory i nei wiedzialam co odpalowego zrobic...poszukalam i znalazlam duuuuuzo utworow dosco polo...przyjelo sie...robilismy imprezy a la remizowy klimacik biggrin biggrin biggrin

I dobrze im tak! xp
Nienawidzę techniawek. Jak można słuchać w kółko tego samego? To nie ma żadnego przekazu, żadnej głębi, żadnego TEKSTU. Takie coś to i ja mogę wymyślić.

był jakiś takiś program Disco Polo i Disco Relax chyba nie?? xp

a faktycznie, pamiętam <3

co do techno - to niby muzyka, ma jakiś przekaz. Muzyka klasyczna też nie ma słów i co?

ty preferujesz inny rodzaj muzyki i okej. Ale dopuszczasz myśl, że są inne, poza jedynym słusznym, którego słuchasz? Bo jakoś nie chce mi się wierzyć, wnioskując z tego, co mówisz.

Techno, zauważ, też się dzieli na różne rodzaje. Takie zrobione w jakimś komputerowym mejkerze gówno nie równa się piosence, nad którą siedziało się od groma czasu, aby tak dobrać do siebie dźwięki, coby wpadały miło w ucho. I uwierz, mi się też nie podoba. Ale potrafię zrozumieć, że ktoś tego słucha, a nie, ja, o wielka jedyna, niepowtarzalna, która odkryła słuszny rodzaj muzyki, jakim sa metale ciężkie, dyktuję, co jest fajne, a co nie. Ludzie są różni, mają rózne potrzeby. Muzyka wcale nie musi mieć jakiegoś przekazu! Ty myślisz, że taki Mozart po co grał? Aby się dobrze bawić. Jego to po prostu cieszyło, a nie myślał o głębszych treściach.
Spójrz na treści oper - sa przeważnei dość durne. Ludzie bowiem przychodzili je oglądać tylko dla rozrywki, nikt nie myślał o poematach ani przekazach. Moralitety były w średniowieczu, gdy muzyka nie była aż tak rozwinięta. Wspomniany Mozart tworzył muzykęnie dla uniesień przy słuchaniu, a dla rozkoszy gawiedzi. Ot, proste.

Jedynym pokrewnym techno zespołem jakiego słucham jest Daft Punk. Wiesz, że oni na koncertach nie odbębniają tego, co już setki razy ćwiczyli, tylko grają na żywo, na spontan? Grają to, co uznająza słuszne, ich zdolność dedukcji, zdolność tworzenia muzyki pozwala im wykroczyć kilka dźwięków naprzod, by stworzyć tu i teraz takakompozycję, trwającą około godziny, zmieniającą tempo, melodię, przechodzącą z jednej do drugiej, by ludzie byli usatysfakcjonowani. I są.

Juka, trochę zrozumienia.
czlowieka naprawdę krew zalewa jak na rpzerwach w szkole slyszy 'umc umc umc bejbi' =_-
btw, wicked queen nie powiedziala, ze slucha "metali ciezkich"

troche rozumiem, bo u mnie w szkole była radiostacja... jeden dzień był nie-technowy, raz Pascal puścił Myslovitz. Ale jestem dość tolerancyjna, nie lubię żadnego, absolutnie żadnego segregowania ludzi, żadnego potępiania za te czy inne zamiłowania, gusta albo preferencje. Nie toleruję tylko transseksualistów, zboczeńców seksualnych i fanatyków.