|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Oct 01, 2004 8:21 am
Facet w sex shopie widzi automat z napisem :"daj swoje nasienie a powiem co ci dolega" -facet włazi do srodka robi "ręcznie" co trzeba umieszce to gdzie trzeba... Pik pik pik wylatuje karteczka: "masz nadwyrężonjy nadgarstek" facet myśli "góno prawda pewnie coś sie zchrzaniło" i dalej robi jeszce raz Pik pik pik karteczka ten sam tekst... Facet powórnie robi co trzeba i jeszce tak aze try razy to samo... W koncu józ lekko zmeczony "no dobra to ostatni eraz bo nic jó.z njie kumam" Pik ;pik pi karteczka: "teraz to jóż na pewno masz nadwyrężonny nadgarstek"
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Oct 01, 2004 11:55 am
Stoi Jaś na ulicy i woła: - Znalazłem, znalazłem, znalazłem! Podchodzi starszy pan i pyta Jasia: - Co znalazłeś? - Da mi pan złotówkę, to panu powiem - odpowiada Jaś. Starszy pan daje mu złotówkę i pyta: - No i co znalazłeś? - Da pan jeszcze jedną, to panu powiem. Starszy pan dał się namówić i Jaś dostał drugą złotówkę. Pan go dopytuje: - No i co znalazłeś?? - Znalazłem głupiego, co mi dał złotego!
Jasio pyta się taty: - Tato, co to jest urlop? - Urlop - synku jest to taki czas, kiedy przestaje się robić to, co każe szef, a zaczyna to, co każe żona.
Jaś opowiada kumplowi wrażenia z wycieczki zagranicznej: - Stary, to było niesamowite! Jadę na słoniu, za mną lew i dwa tygrysy... - Nieźle! I co zrobiłeś? - Nic. Gdy karuzela się zatrzymała, to zszedłem...
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Oct 01, 2004 12:05 pm
Silver_day Stoi Jaś na ulicy i woła: - Znalazłem, znalazłem, znalazłem! Podchodzi starszy pan i pyta Jasia: - Co znalazłeś? - Da mi pan złotówkę, to panu powiem - odpowiada Jaś. Starszy pan daje mu złotówkę i pyta: - No i co znalazłeś? - Da pan jeszcze jedną, to panu powiem. Starszy pan dał się namówić i Jaś dostał drugą złotówkę. Pan go dopytuje: - No i co znalazłeś?? - Znalazłem głupiego, co mi dał złotego! Jasio pyta się taty: - Tato, co to jest urlop? - Urlop - synku jest to taki czas, kiedy przestaje się robić to, co każe szef, a zaczyna to, co każe żona.Jaś opowiada kumplowi wrażenia z wycieczki zagranicznej: - Stary, to było niesamowite! Jadę na słoniu, za mną lew i dwa tygrysy... - Nieźle! I co zrobiłeś? - Nic. Gdy karuzela się zatrzymała, to zszedłem... ten jest THE BEST
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sat Oct 02, 2004 4:54 am
Ojciec i trzech synow wybieraja sie do Francji.Ojciec mowi do synow. Musicie zmienic imiona na akcent francuski. Ty Lucjan bedziesz Lui, TyGustaw bedziesz Gui a Ty Hubert.... Nie tato,ja nie jade.
Rodzina much,mama z synkiem siedza przed telewizorem: - Mamo , kupe mi sie chce-mowi synek - Jest w kuchni , idz sobie ukroj. <- ten jest ble...
Jasio czyta swoje wypracowanie na jez.polskim -Jest zima , zza osniezonej gory wychyla sie czerwone slonce.... -Wspaniale Jasiu ,widac ,ze sie postarales. -....Na srodku zamarznietego jeziora pier***a sie dwa wilki.. -Oj, nie dobrze-przerwala Pani - Pewnie,ze nie dobrze, bo im sie nogi rozjezdzaja.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sat Oct 02, 2004 5:39 am
-puk puk -kto tam? -satanista -nie wierzę... -jak Boga kocham...
-puk puk -kto tam? -sąsiadki -nie ma siatek...
jeż siedzi pod dżewem i je jabłko, podchodzi zając -co jesz? -co zając?...
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sat Oct 02, 2004 10:36 am
Jasio mowi do mamy: -Choinka sie pali. Mama: -Nie mowi sie pali, tylko swieci. Po chwili Jasio wola: -Mamo firanka sie swieci.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sat Oct 02, 2004 10:45 am
Polak, Ruski i Francuz lecą samolotem. Awaria, trzeba skakać. Są tylko dwa spadochrony. Polak łapie spadochron - Ruskiemu na plecy, poszedł. Następny Francuzowi na plecy... Dżentelmen Francuz próbuje zwrócić spadochron Polakowi (w rewanżu za 39-ty) - Polak na to: - Nie bądź frajer. Ruskiego wysadziłem z gaśnicą.
Odbywa się rozprawa w sadzie. Facet jest oskarżony o zamordowanie teściowej. Sędzia pyta, co oskarżony ma na obronę. - Wysoki Sądzie, jestem niewinny. To było tak: Siedziałem sobie w kuchni i obierałem pomarańczę, gdy w pewnym momencie wyślizgnęła mi się z ręki skórka, a potem wypadł mi nóź i właśnie wtedy do kuchni weszła teściowa i poślizgnęła się na skórce, i upadła na nóź... i tak siedem razy
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sat Oct 02, 2004 10:49 am
Jechali pociągiem Polak, Niemiec i Rusek. Założyli się o to, kto jest szybszym złodziejem. Niemiec mówi: - Dajcie mi dwadzieścia sekund i zgaście światło. Po dwudziestu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle niemiec oddaje im zegarki. Rusek mówi: - Dajcie mi dziesięć sekund i zgaście światło. Po dziesięciu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle rusek oddaje im kalesony. Polak mówi: - Dajcie mi pięć sekund i zgaście światło. Po pięciu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle wchodzi konduktor i mówi: - Panowie koniec jazdy, ktoś nam zakosił lokomotywę
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sat Oct 02, 2004 10:59 am
Jadą pociągiem Polak, Rusek i Niemiec. Nagle coś zaczyna kapać z dachu. Rusek krzyczy: - To wódka!! - podbiega z kieliszkiem i pije. Niemiec krzyczy: - To whisky!! - nadstawia kieliszek i pije. Na to Polak mówi: - To nie wódka, to nie whisky, to mój Azor, szcza z walizki.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun Oct 03, 2004 2:00 am
Silver_day Jechali pociągiem Polak, Niemiec i Rusek. Założyli się o to, kto jest szybszym złodziejem. Niemiec mówi: - Dajcie mi dwadzieścia sekund i zgaście światło. Po dwudziestu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle niemiec oddaje im zegarki. Rusek mówi: - Dajcie mi dziesięć sekund i zgaście światło. Po dziesięciu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle rusek oddaje im kalesony. Polak mówi: - Dajcie mi pięć sekund i zgaście światło. Po pięciu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle wchodzi konduktor i mówi: - Panowie koniec jazdy, ktoś nam zakosił lokomotywę lol to jest świetne smile
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun Oct 03, 2004 4:40 am
Hrabia wybrał sie na popołudniową przejażdżkę swoją limuzyną. W trakcie jazdy pyta swojego służącego: -Janie?? Z jaką szybkością jedziemy?? -30km/h Hrabio. -odpowiada Jan -Janie!!-mówi Hrabia- przyspiesz do 40, niech spojrzę ŚMIERCI w oczy!!!
Przychodzi zajączek do sklepu niedźwiedzia: - jest chleb dwukilogramowy?? - nie, jest jednokilogramowy.. Następnego dnia: - jest chleb dwukilogramowy?? - nie, jest jednokilogramowy.. Niedźwiedź postanowił upiec chleb dla zajączka.. Przychodzi zajączek: - jest chleb dwukilogramowy?? - JEST!!! - to poproszę polowe..
Przychodzi zajączek do sklepu i mówi: -Poproszę te cukierki z góry. Niedźwiedź wchodzi na drabinę i ściąga cukierki. Następnego dnia znów przychodzi zajączek i mówi: -Poproszę te cukierki z góry. Niedźwiedź zmęczony wchodzi na drabinę i ściąga cukierki. Nazajutrz niedźwiedź widzi, że zajączek idzie do sklepu, szybko wchodzi na drabinę i ściąga cukierki z góry. Zajączek wchodzi do sklepu i mówi: -Poproszę tę czekoladę z dołu. Niedźwiedź wchodzi na drabinę i odkłada cukierki. -Acha, bym zapomniał, jeszcze te cukierki z góry.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun Oct 03, 2004 4:57 am
Pierwiastek: Kobieta symbol chemiczny: Ko Odkrywca: Adam Masa atomowa: Zwykle dopuszczalna to 53,6kg, ale zmienia się w granicach od 40 do 180kg. Występowanie: Ogromne ilości we wszelkich obszarach zurbanizowanych. Własności fizyczne: - powierzchnia pokryta zwykle warstwą farby, - gotuje się w zerowej temperaturze, zamarza bez przyczyny, - topnieje tylko w wyniku odpowiedniego traktowania, - gorzknieje, gdy używa się jej niewłaściwie, - występuje w różnych odmianach - od dziewiczej rudy do zwykłego stopu. Własności chemiczne: - posiada duże powinowactwo do złota, srebra, platyny i innych cennych kruszców, - zdolna do pochłaniania ogromnych ilości drogich substancji, - może spontanicznie eksplodować, jeśli pozostawi się ją z ..., - nierozpuszczalna w cieczach, ale jej aktywność silnie wzrasta pod wpływem wchłaniania alkoholu, - wydajność zależna od ciśnienia przyłożonego w odpowiednim miejscu. Zastosowanie: - zwykle ozdobne, np. w drogich samochodach, - najpotężniejszy znany pierwiastek chemiczny zdolny do redukcji ilości pieniędzy, - niezła pomoc w czasie relaksu. Wykrywanie różnicowe: - czysta próbka zmienia barwę na różowo-czerwoną, gdy bada się ją w stanie całkowicie naturalnym, - zmienia barwę na zieloną, gdy umieści się ją w pobliżu lepszej próbki. Uwagi dotyczące użytkowania: - wysoce niebezpieczna, poza pewnymi i doświadczonymi dłońmi, - posiadanie więcej niż jednej jest nielegalne z wyjątkiem niektórych obszarów.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun Oct 03, 2004 5:30 am
nikomu sie nie podoba... crying
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun Oct 03, 2004 5:57 am
Night_Queen nikomu sie nie podoba... crying podoba podoba 3nodding jest świetne xd
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun Oct 03, 2004 6:23 am
Night_Queen Hrabia wybrał sie na popołudniową przejażdżkę swoją limuzyną. W trakcie jazdy pyta swojego służącego: -Janie?? Z jaką szybkością jedziemy?? -30km/h Hrabio. -odpowiada Jan -Janie!!-mówi Hrabia- przyspiesz do 40, niech spojrzę ŚMIERCI w oczy!!!
Przychodzi zajączek do sklepu niedźwiedzia: - jest chleb dwukilogramowy?? - nie, jest jednokilogramowy.. Następnego dnia: - jest chleb dwukilogramowy?? - nie, jest jednokilogramowy.. Niedźwiedź postanowił upiec chleb dla zajączka.. Przychodzi zajączek: - jest chleb dwukilogramowy?? - JEST!!! - to poproszę polowe..
Przychodzi zajączek do sklepu i mówi: -Poproszę te cukierki z góry. Niedźwiedź wchodzi na drabinę i ściąga cukierki. Następnego dnia znów przychodzi zajączek i mówi: -Poproszę te cukierki z góry. Niedźwiedź zmęczony wchodzi na drabinę i ściąga cukierki. Nazajutrz niedźwiedź widzi, że zajączek idzie do sklepu, szybko wchodzi na drabinę i ściąga cukierki z góry. Zajączek wchodzi do sklepu i mówi: -Poproszę tę czekoladę z dołu. Niedźwiedź wchodzi na drabinę i odkłada cukierki. -Acha, bym zapomniał, jeszcze te cukierki z góry. swietne sa te dwa ostatnie
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
 |
|
|
|
|
|