|
|
|
|
Posted: Sat Jan 26, 2008 1:16 am
Insane Lady-sama rzondze twisted W ogóle jak byłam mała i waliłam w pieluchę, to zawsze musiałam stawać za zasłonką w dużym pokoju pirate . Leciałam tam i robiłam/lałam. Potem moja matka zaczęła mi tam nawet nocnik stawiać. Kiedyś patrzy, a dzidziuś siedzi na nocniku, ale pieluchy nie zdjął xD. Tłumaczy, że na nocniku trzeba bez gaci. Następnym razem już robiłam dobrze mrgreen haha, dlatego nie chcę mieć dzieci xp
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sat Jan 26, 2008 1:31 am
Poszłam do pani profesor od dziewiarstwa( ma kobieta do mnie sentyment) poprosić by dala szanse takiej jednej lasce (której notabene nie lubię) na poprawę przedmiotu i by z góry jej nie przekreślała. Ehh... zrobiłam to w przypływie dziwnych emocji, pierwszy raz wzruszył mnie czyjś płacz do tego stopnie by chcieć pomóc nieszczęśnikowi. stressed
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sat Jan 26, 2008 6:24 am
1. W przedszkolu, podczs zabawy w klocki, rzuciłem (przez przypadek) w arka jakiegoś tam klockiem z ostrym zakończeniem. Rozkrwawił się biedaczek i miał zszywaną głowę. MIałem w tedy niezły rzut, prawda?
2. I jeszcze jedno: jak byłem na działce babci (ok 1.5 lata miałem) to mama i babcia zostawiły mnie sAMego na ogródku w samej pielusze. czy tam pampersach. no i co zrobiłem? poraczkowaałem do krzaków z borówką amerykańską, i zacząłęm jeśc wszystkie prosto z krzaczka, jeszcze zielone. Matka i bunia przyszły i babcia zemdlała a mama prawie zawału nie dostała. Bały się że się zabiję a ja nawet nie wymiotowałem. Niezły jestem.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sat Jan 26, 2008 7:46 am
1) upiłam się z moją ciotką ślązaczką (lat 70!) niemal do nieprzytomności, ja się obżarłam czekoladkami (z likierem) i stałyśmy na balkonie, drąc się, jaka my to zajebista rodzina jesteśmy, jak się kochamy i cały czas całowałyśmy się w policzki
2) Ubrałam do pracy spódnicę (a pod nią ogniście czerwone stringi) - lato, 36 stopni na hali serwisowej. Podczas segregowania papierów segregator upadł mi na podłogę w serwisie samochodowym, zamiast kucnąć i podnieść, pochyliłam się tylko, wystawiając tyłek na mielący powietrze wentylator... podwiało mi kieckę i wszyscy serwisanci zobaczyli moje szałowe gatki xd
jak sobie cos przypomnę, to wrzucę.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sat Jan 26, 2008 7:50 am
..ja dostalam takim klockiem, jak mowil Cziken... [blizny juz prawie nie widac xd ]
z takich glupot...
lubilam jesc paste do zebow wylawiac kase z fontanny mieszac wszystkie mydla, plyny etc i ogladac je od mikroskopem.
ale chyba najlepsze co zrobilam, jak bylam mala to to, ze podpalilam ojcu dywan xd
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sat Jan 26, 2008 9:17 am
o! w wieku lat niecałych dwóch kręciłam się na krzesełku w kółko, spadłam z tego krzesełka i z dyńki pieprznęłam się o kaloryfer. do teraz mam na czole blizny od trzech żeberek... jedną na samym środku czoła xd
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sat Jan 26, 2008 10:21 am
w napadzie furii rzuciłem w moją siostrę otwartym kartonem z karotką. i jeszcze w moim pokoju.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sat Jan 26, 2008 3:17 pm
to ja jak bylam malutenka to lubilam podskakiwac w lozeczku, trzymajac sie pretow. I obgryzalam brzeg lozeczka. No i kiedys polaczylam przyjemne z pozytecznym: podskakuje sobie z usmiechem, costam gaworze, rodzice mi sie przygladaja i nagle...bum. Dziecko przylozylo z calej paki dolna szczeka o krawedz lozka. Mama mowi ze odglos byl taki ze malo nie zemdlala. Do tej pory sie zastanawiam czy zlego zgryzu od tego nie mam XD
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun Jan 27, 2008 1:30 am
gdy czytam niektorych z was, to mam wrazenie, ze wasze matki i wasi ojcowie sie wami nie zajmowali XD'
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun Jan 27, 2008 3:15 am
heh, no to ja gdy jeszcze mieszkałem w 50 metrowym mieszkanku to poszedłem na obiad do kuchni, ale na jpierw potrzeba mnie złapała. gdy wróziłem na obiad pochwaliłem się , biorąc ziemniaki rękoma: "a ja dzisiaj zrobiłem odwrotnie; najpierw umyłem rączki, a potem się wysoiusiałem!" i jakoś wtedy mama wyciągneła z zamrażalnika frytki i zrobiłą.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun Jan 27, 2008 7:16 am
ja otworzyłem zebami tubkę super glue sweatdrop stare potem to opisze...
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun Jan 27, 2008 11:45 am
Dzieci maja jakies sklonnosci autodestrukcyjne wink Jednym z moich genialnych przyzwyczajen bylo wdrapywanie sie na szafki. Bylam jeszcze na tyle mala, ze nie umialam dobrze chodzic. Wdrapywalam sie na taboret, z taboretu na blat szafki kuchennej i probowalam wlezc wyzej. Zazwyczaj w tym momencie spadalam. I zawsze na glowe mrgreen Cala rodzina podobno przybiegala myslac, ze sie zabilam. A ja dzielnie potrzasalam glowa i wdrapywalam sie jeszcze raz whee
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun Jan 27, 2008 12:42 pm
Jukatan gdy czytam niektorych z was, to mam wrazenie, ze wasze matki i wasi ojcowie sie wami nie zajmowali XD' zgadlas
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun Jan 27, 2008 5:49 pm
Jukatan gdy czytam niektorych z was, to mam wrazenie, ze wasze matki i wasi ojcowie sie wami nie zajmowali XD' nie bylo tak zle...po prostu zaden rodzic nie jest w stanie byc wszedzie naraz. no i my zdolne dzieci (czyt. upierdliwe smarkacze) bylismy... dramallama dlatego ja jeszcze dlugo bede uwazac ze moje serce jest za slabe na posiadanie dzieci...jeszcze udusilabym toto golymi rekami i co by bylo question a i tak ludzie jak dorastaja to sa JESZCZE bardziej wnerwiajacy xp
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun Jan 27, 2008 11:26 pm
w "restauracji" poprosiłem o kredki do malowanki. nie dali mi.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
 |
|