Dlugie, ale z sensem :
Byly sobie dwie siostry zakonne, siostra logika i matematyka. Szly one do kosciola, nagle zauwazyly ze idzie za nimi jakis facet.
SL: Idzie za nami jakis mezczyzna.
SM: Dogoni nas za 15 minut i 54 sekundy.
SL: Pomyslmy logicznie... powinnysmy przyspieszyc.
(Rzecz jasna przyspieszyly)
SM: Dogoni nas za 10 minut i 34 sekundy.
SL: Przyspieszylysmy wiec on postapil logicznie i tez przyspieszyl.
SM: I co teraz zrobimy
sad ??
SL: Pomyslmy logicznie.
SM: Dogoni nas za 5 minut i 40 sekund.
SL: Rozdzielmy sie to wtedy logicznie rzecz biorac pujdzie tylko za jedna z nas.
(Tak oto zrobily, facet poszedl za siostra logika. Siostra matematyka czekala pod kosciolem. Po krotkim czasie przyszla siostra logika)
SM: I..i..i... co sie stalo?
SL: Logiczne bylo iz poszedl tylko za jedna z nas.
SM: No tak.. i co sie stalo?
SL: Mezczyzna byl coraz blizej mnie, wiec przyspieszylam, ale on tez.
SM: Boze, co dalej?
SL: Wiec ja podnioslam spudnice.
SM: O jeny co sie stalo ?????
SL: On opuscil spodnie.
SM - juz prawie mdeleje.
SL: Logicznie rzecz biorac mezczyzna z opuszczonymi spodniami biega wolniej niz siostra zakona z podwinieta kieca
razz BEZ ZBEREZNYCH MYSLI!!!
biggrin