|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Sep 21, 2009 11:51 am
Jakoś tak mi smutno, nie wiem dlaczego, ale chujowo mi crying Dobre rady w stylu: zmień otoczenie darujcie sobie. Już zmieniłam, gówno, nadal jest tak samo. Nic mi się nie chcę i jakoś tak czuje się Emowato. crying
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Sep 21, 2009 12:16 pm
może zestresowana jesteś czymś? Czasami to tak może rzutować.
Nie radzę zmiany otoczenia, ale spacer po świeżym powietrzu generalnie wpływa na poprawę samopoczucia.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Sep 21, 2009 12:20 pm
Z tym spacerem to ściema, przespacerowałam się i jest gorzej. Niczym nie jestem zestresowana, czuje sie jak ten motylek co klnie i mówi ze ma wszystko w dupie. Jakieś takie wyrzuty sumienia mnie dopadają względem rzeczy które są błahe dla bliźnich... confused Zajebałam szerszenia mi smutno. crying
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Sep 21, 2009 12:25 pm
Podzielam smutek. Ja tak od lat.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Sep 21, 2009 12:29 pm
zmora13 Podzielam smutek. Ja tak od lat. ciagle masz dola?
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Sep 21, 2009 12:30 pm
nadchodzi rok akademicki, mam to samo. wszyscy studenci to mają. machnij sobie drinka i czekoladę 3nodding
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Sep 21, 2009 12:39 pm
ZebraDeath nadchodzi rok akademicki, mam to samo. wszyscy studenci to mają. machnij sobie drinka i czekoladę 3nodding ostatni miesiąc piłam dzień w dzień, wiec to kiepski pomysł... i to nie kwestia roku akademickiego, bo ja juz skończyłam edukacje codzienną.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Sep 21, 2009 12:46 pm
Może znajdź teraz kilku przyjaciół i zróbcie coś fajnego razem? Pograjcie w siatkę w nocy, pobawcie się w chowanego xD
Moim zdaniem nic nie poprawia humoru bardziej, niż zachowywanie się jak dziecko mrgreen
Innym rozwiązaniem jest kontemplacja własnych złych myśli i pouczająca lektura!
hm... a może po prostu Ci się nudzi i dlatego Ci smutno? ;/
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Sep 21, 2009 1:09 pm
ichabot Może znajdź teraz kilku przyjaciół i zróbcie coś fajnego razem? Pograjcie w siatkę w nocy, pobawcie się w chowanego xD Moim zdaniem nic nie poprawia humoru bardziej, niż zachowywanie się jak dziecko mrgreen Innym rozwiązaniem jest kontemplacja własnych złych myśli i pouczająca lektura! hm... a może po prostu Ci się nudzi i dlatego Ci smutno? ;/ Mam dość przyjaciół i przesyt spędzania czasu wolnego ze znajomymi, znudzili mi się, strasznie szybko nudzą mnie ludzie. Potrzeba mi odpoczynku, dlatego też wyniosłam się na tydzień do babci, tam też mnie wkurzenie łapało pojechałam do rodziców, no ale tu smut panuje, wróciłam do przyjaciółki, wkurzyła mnie znów pojechałam do babci i tak w koło Macieju. Tak, ssanie smoczka dobre na wszystko mrgreen Nie chce mi się czytać. Masz jeszcze jakieś dobre pomysły? mrgreen
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Sep 21, 2009 1:14 pm
Kurczę, może obejrzyj jakiś film (niekoniecznie musi to być komedia). Posłuchaj muzyki, której dawno nie słuchałaś. Pogrzeb na strychu (brzmi dosyć dwuznacznie xD ), może znajdziesz coś ciekawego.
Zrób coś twórczego, o czym nigdy wcześniej nie pomyślałaś ( hmm... może coś namaluj? Nawet jeśli wyjdzie dziecinnie to patrz mój poprzedni post ) biggrin
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Sep 21, 2009 1:20 pm
Tak! To jest super myśl. Coś czego nigdy nie robiłam! heart . heart pising to jest rozwiązanie na moje wszelkie problemy! mrgreen Tego nigdy jeszcze nie robiłam. Dzięki na tobie zawsze mogę polegać. rofl
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Sep 21, 2009 1:20 pm
Obraź kogoś, to Ci zawsze poprawia humor.
Napisz temat na PPC, o tym jak Ci smutno. A nie to już zrobiłaś.
Łyknij ciepłej czekolady, albo zamiast siedzieć na kompie weź ciepłą kąpiel albo zimny prysznic. Coś na pewno przejdzie.
Jest tych rzeczy bez liku i ciut ciut.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Sep 21, 2009 1:22 pm
Kasmizar Obraź kogoś, to Ci zawsze poprawia humor. Napisz temat na PPC, o tym jak Ci smutno. A nie to już zrobiłaś. Czy jeszcze jakoś chcesz mi dosrać? Dawaj śmiało, niech Ci ulży.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Sep 21, 2009 1:34 pm
ekhem... może nie miałem dokładnie tego na myśli, ale jeśli ma Ci to pomóc to czemu nie? xd rofl
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Sep 21, 2009 1:35 pm
Baranina Z tym spacerem to ściema, przespacerowałam się i jest gorzej. Niczym nie jestem zestresowana, czuje sie jak ten motylek co klnie i mówi ze ma wszystko w dupie. Jakieś takie wyrzuty sumienia mnie dopadają względem rzeczy które są błahe dla bliźnich... confused Zajebałam szerszenia mi smutno. crying może to jest klucz do zrozumienia Twojej sytuacji. Gdzieś w podświadomości masz poczucie, że coś zrobiłaś, czego robić nie powinnaś i teraz poczucie winy rzutuje Ci na każdą błachą sprawę, bo nie jesteś w stanie uświadomić sobie, w czym rzecz. Spróbuj się wyciszyć, pomedytować i zrelaksować się. Albo połóż się spać myśląc o tym, co to takiego mogło być - umysł tak działa, że możesz się przez czas snu naprowadzić na trop i rano sobie to uświadomić. Oczywiście może to być głębszy problem i możesz potrzebować czasu na ustalenie, o co naprawdę chodzi. Pamiętaj o otwartości na siebie, to poczucie winy może pochodzić ze sprawy, w której się stanowczo "usprawiedliwiłaś", jednak Twoje sumienie nie chciało Cię posłuchać. Musisz się z nim pogodzić, a żeby tak się stało, musisz dać mu prawo głosu w Twojej świadomości. Sorka, zalatuje trochę psychoanalizą. Ale sama całkiem niedawno przez to przeszłam, odkryłam, w czym rzecz, i teraz jest mi nieporównanie lżej i lepiej.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
 |
|
|
|
|
|