Welcome to Gaia! ::

Poland on Gaia Guild

Back to Guilds

Pierwsza polska gildia na GaiaOnline 

Tags: Polska, Poland, Polish, polski 

Reply Poland on Gaia Guild
Poezja ulubiona i wlasna

Quick Reply

Enter both words below, separated by a space:

Can't read the text? Click here

Submit

Yassamet

PostPosted: Sat Apr 26, 2008 5:09 am


(pozwolenie od Omega Sun)

Chodzi juz temat o literaturze, czyli prozie. Dobrze by bylo, zeby ruszyl temacik o wierszach smile

Z checia poczytam, jakie wiersze lubicie i jakie piszecie (to 2 nieobowiazkowe). Mozna tez komentowac wierszyczki innych. Mi sie spodobal wiersz Szymborskiej "Kot w pustym mieszkaniu", lecz zadziwil mnie "Wedrowka zycie jest czlowieka" Edwarda Stachury.

Nie jestem tez bez wlasnych dziel. Napisalam chyba 20 wierszy i czasami pisze nowe. Nie umiem wybrac najlepszego. Jeden z tych, ktore sa "specjalne" nosi tytul "Dlaczego?". Moge wam go przepisac. ^^ Ale nie bedzie takiego efektu bez polskich znakow, szkoda. No coz....

Dlaczego mnie ranisz?
Dlaczego oklamujesz?
Ja mowie, lecz
Ty nie rozumiesz,

Co czuje. Co dreczy mnie.
Koszmarne sny.
Umysl przesladuje.
Czlowieku okrutny.

Takim sie stales!
Przyjazn proponowales.
A za plecami
Plan uknuwales.

Dlaczego to robisz?
Me serce wrze.
Dzis krwawe lzy...
Zraniles mnie!

W tym sercu
Jest noz.
Zabita ja i
Moj koci duch...
PostPosted: Tue Apr 29, 2008 2:25 am




No dorzuce cos od siebie ; p choc wiersze nie sa mojego autorstwa - choc sam czasami cos napisze : p to jednak bardzo mi sie spodobaly ;u


Ciche cierpienie - Dziunnia


User Image - Blocked by "Display Image" Settings. Click to show.
Nauczyłam się cierpieć w ciszy
Krzyczeć i płakać kiedy nikt nie słyszy
Ukrywać w milczeniu smutek i ból
Ślady śmiertelnie raniących kul
Szczęcie,radość i uśmiech udawać
Kawałek po kawałku swą duszę sprzedawać
W zamian za ucieczkę od pytań dręczących
Spojrzeń budzących złość choć współczujących












Znów to szuranie - Julian Tuwim


User Image - Blocked by "Display Image" Settings. Click to show.
Znów to szuranie, bełkotu chór,
Znów na ulice wylazło z nór
Dwieście tysięcy, trzysta tysięcy
Poprzebieranych świątecznych zmór.

Zieje pustynią zeszklały wzrok,
W otchłań zapada każdy ich krok,
W ultra-kolorach, w meta ubiorach
Łażą rozwlekle przez cały rok.

To oni - sprawcy brzuchatych bab,
Sznycla, gazety, tryumfów, klap,
Skrótów, paszportów, forsy i sportów,
Słowa "gustowny" i słowa "schab".

To oni - naród, społeczność, wiek,
Styl i epoka, i dziejów bieg,
Ten sam odwieczny wróg niebezpieczny,
Podsłuch powszechny, masowy szpieg.

Rozstąp się, bruku upiornych miast!
Rozstąp się, niebo, zbrojownio łask!
Biesa tępego, biesa głupiego
Oświeć i przeraź gradem swych gwiazd!

Śpieszmy się - Jan Twardowski


User Image - Blocked by "Display Image" Settings. Click to show.
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko to co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego.

Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć
kochamy wciąż za mało i stale za późno

Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnia czy ostatnia pierwsza.



r4id3n


Kyoko Suomi

Questionable Sex Symbol

PostPosted: Fri May 02, 2008 1:50 pm


ja bardzo lubie wiersze Wislawy Szymborskiej.. np.

Jestem za blisko, żeby mu się śnić.
Nie fruwam nad nim, nie uciekam mu
pod korzeniami drzew. Jestem za blisko.
Nie moim głosem śpiewa ryba w sieci.
Nie z mego palca toczy się pierścionek.
Jestem za blisko. Wielki dom się pali
beze mnie wołającej ratunku. Za blisko,
żeby na moim włosie dzwonił dzwon.
Za blisko, żebym mogła wejść jak gość,
przed którym rozsuwają się ściany.
Już nigdy po raz drugi nie umrę tak lekko,
tak bardzo poza ciałem, tak bezwiednie,
jak niegdys w jego śnie. Jestem za blisko,
za blisko. Słyszę syk
i widzę połyskliwą łuskę tego słowa,
znieruchomiała w objęciu. On śpi,
w tej chwili dostępniejszy widzianej raz w życiu
kasjerce wędrownego cyrku z jednym lwem
niż mnie leżącej obok.
Teraz to dla niej rosnie w nim dolina
rudolistna, zamknięta ośnieżona górą
w lazurowym powietrzu. Ja jestem za blisko,
żeby mu z nieba spaść. Mój krzyk
mógłby go tylko zbudzić. Biedna,
ograniczona do własnej postaci,
a byłam brzozą, a byłam jaszczurką,
a wychodziłam z czasów i atłasów
mieniąc się kolorami skór. A miałam
łaskę znikania sprzed zdumionych oczu,
co jest bogactwem bogactw. Jestem blisko,
za blisko, żeby mu się śnić.
Wysuwam ramię spod głowy śpiącego,
zdrętwiałe, pełne wyrojonych szpilek.
Na czubku każdej z nich, do przeliczenia,
strąceni siedli anieli.
PostPosted: Mon May 19, 2008 8:20 am


User Image

Julka

900 Points
  • Gaian 50
  • Member 100
  • Treasure Hunter 100

Julka

900 Points
  • Gaian 50
  • Member 100
  • Treasure Hunter 100
PostPosted: Mon May 19, 2008 8:27 am


User Image
PostPosted: Fri May 23, 2008 8:11 am


Goethe Johann Wolfgang

Król Olch

Noc padła na las, las w mroku spał,
Ktoś nocą lasem na koniu gnał.
Tętniło echo wśród olch i brzóz,
Gdy ojciec syna do domu wiózł.

- Cóż tobie, synku, że w las patrzysz tak?
Tam ojcze, on, król olch, daje znak,
Ma płaszcz, koronę i biały tren.
- To mgła, mój synku, albo sen.

"Pójdź chłopcze w las, w ten głuchy las!
Wesoło będzie płynąć czas.
Przedziwne czary roztoczę w krąg,
Złotolitą chustkę dam ci do rąk".

- Czy słyszysz, mój ojcze, ten głos w gęstwinie drzew?
To król mnie wabi, to jego śpiew.
- To wiatr, mój synku, to wiatru głos,
Szeleści olcha i szumi wrzos.

"Gdy wejdziesz, chłopcze w ten głuchy las,
Ujrzysz me córki przy blasku gwiazd.
Moje córki nucąc pląsają na mchu,
A każda z mych córek piękniejsza od snu".

- Czy widzisz, mój ojcze, tam tańczą wśród drzew
Srebrne królewny, czy słyszysz ich śpiew?
- O, synku mój, to księżyc tak lśni,
To księżyc tańczy wśród czarnych pni.

"Pójdź do mnie, mój chłopcze, w głęboki las!
Ach, strzeż się, bo wołam już ostatni raz!"
- Czy widzisz, mój ojcze, król zbliża się tu,
Już w oczach mi ciemno i brak mi tchu. -

Więc ojciec syna w ramionach swych skrył
I konia ostrogą popędził co sił.
Nie wiedział, że syn skonał mu już
W tym głuchym lesie wśród olch i brzóz.
 

Ignacy Wieniawa

Unforgiving Warlord

2,800 Points
  • 1 Win 50
  • 20 Wins 100
  • 50 Wins 150

Imbir

PostPosted: Sat May 24, 2008 1:17 pm


Autor: *ekhu* *ekhu*
Tytuł: Nocna Rapsodia

Przybyłeś w ciszy.
Rozpocząłeś wszystko,
postawiłeś klucz
na pięciolinii mego ciała...
Błądziłeś palcami,
wydobyłeś dźwięk,
stawiałeś nuty...
Na szyi,
piersi
i biodrach.
Zagrałam Ci symfonię...
pełną bólu, nadziei i rozkoszy.
Cisza.
Symfonia...
Znów Cisza
na metrum trzy czwarte.
Mój oddech.
Twój oddech.
Pot spłynął po powiece.
Raz.
Dwa.
Trzy.
Refren...
Chóry ucichły.
Odszedłeś.
Zosatwiłeś po sobie ciszę.
Półnutę,
pauzę,
niekończący się akt


Mam nadzieje że podoba się chociaż trochę
redface
PostPosted: Tue May 27, 2008 8:18 am


User Image

Shirofukurou


Imbir

PostPosted: Tue May 27, 2008 10:58 am


Czarna Lisiczka
User Image


Donne *-* Przeuwielbiam jego twórczość. A wszystko zaczęło się od tego Sonetu:

Sonet XIV

Zmiażdż moje serce, Boże, jak zmurszałą ścianę,
Którąś tchem, blaskiem dotąd muskał potajemnie,
Naprawiał; niech mnie Twoja moc złamie i zemnie,
Spali, odnowi; zwal mnie z nóg - dopiero wstanę.
Jam jest miasto zdobyte, innemu poddane,
Trudzę się, by Twą odsiecz wpuścić, lecz daremnie,
Rozum, co miał mnie bronić, Twój namiestnik we mnie,
Wzięty w niewolę, zdradza miasto pokonane.
Tak, kocham Cię, chcę Twojej miłości, lecz jeszcze
Ciągle Twój nieprzyjaciel jest mym oblubieńcem;
Rozwiedź mnie zatem, rozwiąż, rozerwij nareszcie
Ten węzeł, weź mnie w siebie, uwięź; swoim jeńcem
Gdy mnie uczynisz, wolność dopiero posiędę,
I tylko gdy mnie weźmiesz gwałtem, czysty będę.


Do dzisiaj jest moim ulubionym smile
PostPosted: Mon Jun 09, 2008 12:16 am


Imbir
Autor: *ekhu* *ekhu*
Tytuł: Nocna Rapsodia

Mam nadzieje że podoba się chociaż trochę
redface


heart

Julka

900 Points
  • Gaian 50
  • Member 100
  • Treasure Hunter 100

Delein the Wildest

Versatile Hunter

13,250 Points
  • Hunter 50
  • Nudist Colony 200
  • Survivor 150
PostPosted: Mon Jun 09, 2008 1:34 am


TAJEMNICA

Ja wiem, ja wiem,
Co o cichej północy się dzieje...
Błękitnym snem
Mego parku jaśnieją aleje...

Za sosny pień
Cisza trwożna, bez tchu i bez ducha,
Skryła się w cień,
Oczy dłonią zasłania i słucha...

Krok cichych stóp
Śmierć przyśpiesza, bo drży, że się spóźni...
Pachnie jej łup...
Nową kosę ukradła gdzieś z kuźni...

Wśród wonnych róż
Gra oślepły od długich łez grajek...
Dziś skona... Już
Najcudniejszą wyśpiewał z swych bajek...

Dziecię wśród łez
Szuka matki przez traw mknąc kobierzec...
Zgon dał jej kres...
Byle o tym dziecięciu nic nie rzec...

Wiem, co śni las...
Pełna cudów noc jasna, tęskniąca
Zbyt długi czas
W myśl mą blaskiem wglądała miesiąca...

Zbyt długo, zbyt
We mnie ciszą wtapiała się głuszy...
I nim wstał świt,
Zakochała się noc w mojej duszy...

Miłosnym tchem
Teraz w głąb mą zwierzenia swe sieje.,
Ja wiem, ja wiem,
Co o cichej północy się dzieje...


I wszystko inne Staffa.
Reply
Poland on Gaia Guild

 
Manage Your Items
Other Stuff
Get GCash
Offers
Get Items
More Items
Where Everyone Hangs Out
Other Community Areas
Virtual Spaces
Fun Stuff
Gaia's Games
Mini-Games
Play with GCash
Play with Platinum