|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Feb 23, 2009 10:22 am
wilkus tak wlasciwie.... co wasc studiuje? tez przespalam matematyke w liceum i pozniej sie zemscilo xd cud, ze nagle ozdrowieje. a przynajmniej nie moglbys miec dzieci. to bardziej o to chodzi, ze sobie obiecalam, ze za bardzo bluzgac nie bede. ot, male postanowienie poprawy i chec zmienienia siebie 3nodding swoja droga, wacpan ichabot tak sie naumiewa, ze az go nie ma o.o? Ja? Ino stosunkuję się do stosunków panujących na stosunkach międzynarodowych. Ot. Czyli nic ciekawego. xD Cóż, mnie także dopadła 'Zemsta wg matematyczki', ale na szczęście, nie na długo... Wiesz co? To ja już chyba wolałbym spocząć w (wiecznym) spokoju, niż latać z rurką zamiast... No, wiadomo czego. xD ... W takim razie - podziwiam Ciebie. Bo ja nie przeżyłbym jednego dnia na uczelni bez chociaż jednorazowego zbluzgania wykładowcy, bądź innego pracownika uczelni... Brr... Nie ma sensu się powstrzymywać... *i powiedział Anz co wiedział* xD A, i Korasie vel Ichabocie. Uważaj, bo Ci jeszcze uwierzę. xD Ty i kościół... Muahaha... xD
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Wed Feb 25, 2009 9:37 am
To wcale nic dziwnego stare Przecież byłem nawet przez jakiś czas ministrantem! 3nodding
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Wed Feb 25, 2009 10:16 am
... Byłeś? ... A no przecież... Ale to już prehistoryczne czasy... xD
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Wed Feb 25, 2009 12:38 pm
ichabot To wcale nic dziwnego stare Przecież byłem nawet przez jakiś czas ministrantem! 3nodding a dziś Środa Popielcowa. Byłam w anglojęzycznym kościele, bo mi godzina pasowała. U nich zamiast posypywać popiołem to maziają popiołem z tym czymś od namaszczenia chorych (tak myślę, że to to coś) po czole znak krzyża. I cały dzień przełaziłam po Glasgow z trochę niekształtnym, wielkim czarnym znakiem krzyża na czole (msza była w południe). mrgreen
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Thu Feb 26, 2009 7:49 am
Anzelmo Ja? Ino stosunkuję się do stosunków panujących na stosunkach międzynarodowych. Ot. Czyli nic ciekawego. xD Cóż, mnie także dopadła 'Zemsta wg matematyczki', ale na szczęście, nie na długo... Wiesz co? To ja już chyba wolałbym spocząć w (wiecznym) spokoju, niż latać z rurką zamiast... No, wiadomo czego. xD ... W takim razie - podziwiam Ciebie. Bo ja nie przeżyłbym jednego dnia na uczelni bez chociaż jednorazowego zbluzgania wykładowcy, bądź innego pracownika uczelni... Brr... Nie ma sensu się powstrzymywać... *i powiedział Anz co wiedział* xD A, i Korasie vel Ichabocie. Uważaj, bo Ci jeszcze uwierzę. xD Ty i kościół... Muahaha... xD rzeczywiscie mocno podejrzane xd ale tam nie ma niczego typu matematyka o.o? nie matematyczni, a wlasnej glupoty [przynajmniej w moim przypadku. ale naprawie to] wszystko ma swoje priorytety. mysle, ze i bez tego da sie zyc xd nie damy im sie>< poza tym teraz mam genialnych ludzi na prcowniach i bedzie super prawdopodobnie 3nodding
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Thu Feb 26, 2009 2:03 pm
Anzelmo ... Byłeś? ... A no przecież... Ale to już prehistoryczne czasy... xD piszę esej o tym słowie. Wywodzi się z połowy XIX wieku. Prehistoryczny = należący do okresu po pojawieniu się człowieka, ale sprzed wynalezienia pisma na danym terenie. Prehistoria to też nauka zajmująca się badaniem tego okresu. Metodologia i wiedza są podobne jak w archeologii, ale charakteryzuje się bardziej geologicznym podejściem. Z definicji wynika, że czasy, o których mówisz, nie mogą być prehistoryczne, ponieważ zostały udokumentowane w formie piśmiennej przez uczestników wydarzeń kilka postów wyżej. twisted
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Feb 27, 2009 1:57 am
wilkus rzeczywiscie mocno podejrzane xd ale tam nie ma niczego typu matematyka o.o? nie matematyczni, a wlasnej glupoty [przynajmniej w moim przypadku. ale naprawie to] wszystko ma swoje priorytety. mysle, ze i bez tego da sie zyc xd nie damy im sie>< poza tym teraz mam genialnych ludzi na prcowniach i bedzie super prawdopodobnie 3nodding Nie ma? Znaczy, no teraz nie mam niczego związanego z matematyką, ale w poprzednim semestrze i owszem. A zwało się to matematyką statystyczną... Cholera wie, na co nam to było... xD ... Nie chciałem tego TAK dosadnie pisać. ALE. Z głupoty czy nie - po co się przyznawać? (ja tam wolę ukryć takowe informacje... xD ) No da się, da... Ale zaprawdę powiadam Ci - perspektywa rurki mnie przeraża. Ani to poręczne, brzydko wygląda i... Takie nieswoje. xD Więc póki co, chyba sobie odpuszczę wróżenie z fusów... No chyba że na łamach forum. Przynajmniej moje 'klejnoty' będą bezpieczne... xD No ja tam nie mam zamiaru się komukolwiek DAĆ. Oj, nie. xD A w szczególności wykładowcom. ... I opiekunce roku, co mieszka dwa domy ode mnie - także nie. xD Daedhel piszę esej o tym słowie. Wywodzi się z połowy XIX wieku. Prehistoryczny = należący do okresu po pojawieniu się człowieka, ale sprzed wynalezienia pisma na danym terenie. Prehistoria to też nauka zajmująca się badaniem tego okresu. Metodologia i wiedza są podobne jak w archeologii, ale charakteryzuje się bardziej geologicznym podejściem. Z definicji wynika, że czasy, o których mówisz, nie mogą być prehistoryczne, ponieważ zostały udokumentowane w formie piśmiennej przez uczestników wydarzeń kilka postów wyżej. Oj no. Tak rzuciłem to słowo, nie rozmyślając nad nim dłużej niż pięć sekund. Więc niech będzie... 'Zmierzchłe czasy'. Czy jednak też nie może być? xD
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Feb 27, 2009 7:19 am
Nie, nie może, bo powinno być "zamierzchłe" xd
ad. Dae: Poza tym, mam legitymację, więc zostało to udokumentowane nawet jeszcze wcześniej mrgreen
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Feb 27, 2009 10:16 am
No to 'zamierzchłe'. ... Przynajmniej było wiadomo, o co chodzi... xD
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Feb 27, 2009 12:26 pm
Anzelmo Nie ma? Znaczy, no teraz nie mam niczego związanego z matematyką, ale w poprzednim semestrze i owszem. A zwało się to matematyką statystyczną... Cholera wie, na co nam to było... xD ... Nie chciałem tego TAK dosadnie pisać. ALE. Z głupoty czy nie - po co się przyznawać? (ja tam wolę ukryć takowe informacje... xD ) No da się, da... Ale zaprawdę powiadam Ci - perspektywa rurki mnie przeraża. Ani to poręczne, brzydko wygląda i... Takie nieswoje. xD Więc póki co, chyba sobie odpuszczę wróżenie z fusów... No chyba że na łamach forum. Przynajmniej moje 'klejnoty' będą bezpieczne... xD No ja tam nie mam zamiaru się komukolwiek DAĆ. Oj, nie. xD A w szczególności wykładowcom. ... I opiekunce roku, co mieszka dwa domy ode mnie - także nie. xD [...] nie wiem. matematyka jest przyjemna. ja swoja skonczylam i teraz sie bawie tak ot - moze to glupie, ale to mi sie zaczelo podobac. zeby miec swiadomosc wlasnego bledu i umiec sie do niego przyznac 3nodding ja sie nie znam [moze to i dobrze] ale Twoja argumentacja zdaje sie byc sensowna. poza tym to sie wykrwawic mozna chyba xd o matko o.o to dopiero makabra. ja szczesliwie nie wiem, gdzie moja mieszka ninja i dla mnie i dla niej prawdopodobnie
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sat Feb 28, 2009 3:10 am
wilkus nie wiem. matematyka jest przyjemna. ja swoja skonczylam i teraz sie bawie tak ot - moze to glupie, ale to mi sie zaczelo podobac. zeby miec swiadomosc wlasnego bledu i umiec sie do niego przyznac 3nodding ja sie nie znam [moze to i dobrze] ale Twoja argumentacja zdaje sie byc sensowna. poza tym to sie wykrwawic mozna chyba xd o matko o.o to dopiero makabra. ja szczesliwie nie wiem, gdzie moja mieszka ninja i dla mnie i dla niej prawdopodobnie o__o O żesz... Ja tak bym nie mógł. Ot tak w masochistę się nie bawię. xD No taak... Ale po co się od razu przyznawać? Jeśli wobec siebie mówisz 'spier*olił(am/em) sprawę', to wystarczy... Reszta może mieć inne informacje na ten temat mrgreen Myhyhy... O właśnie. *potakuje* I widzisz? Sama dałaś mi kolejny argument, bym nie pchał się do tej fuchy. o_o Cóż. A ja w tej makabrze muszę żyć. Co więcej, ona mnie przez to nękała. Np. na jednym z kolokwiów mnie pytała jak gdyby nigdy nic (i tylko mnie... =[ ) "Janek, a Ty mieszkasz tam i tam?", "Janek, a czemu obciąłeś włosy?", "Janek, a u Ciebie ciepło?" xD (z tego ostatniego pytania moja grupa miała największy ubaw.. I jeszcze długo to mi wspominali... xD )
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sat Feb 28, 2009 1:27 pm
cały dzień zbierałam materiał na esej (następny esej w kolejce...), by przed chwilą ustalić, że go źle zinterpretowałam i materiał jest nie na temat. Esej mam na poniedziałek. xp
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun Mar 01, 2009 1:11 pm
Anzelmo o__o O żesz... Ja tak bym nie mógł. Ot tak w masochistę się nie bawię. xD No taak... Ale po co się od razu przyznawać? Jeśli wobec siebie mówisz 'spier*olił(am/em) sprawę', to wystarczy... Reszta może mieć inne informacje na ten temat mrgreen Myhyhy... O właśnie. *potakuje* I widzisz? Sama dałaś mi kolejny argument, bym nie pchał się do tej fuchy. o_o Cóż. A ja w tej makabrze muszę żyć. Co więcej, ona mnie przez to nękała. Np. na jednym z kolokwiów mnie pytała jak gdyby nigdy nic (i tylko mnie... =[ ) "Janek, a Ty mieszkasz tam i tam?", "Janek, a czemu obciąłeś włosy?", "Janek, a u Ciebie ciepło?" xD (z tego ostatniego pytania moja grupa miała największy ubaw.. I jeszcze długo to mi wspominali... xD ) ze masochizm od razu... to ciekawe jest. zwlaszcza, jak mozna o tym porozmawiac i sie nowych rzeczy dowiedziec. i wydaje mi sie, ze to rozwija mimo wszystko. dlatego, ze to wymaga wiekszego wysilku 3nodding nie mowie o spowiadaniu sie publicznym, ale czasami chyba nawet dla wlasnego dobrego samopoczucia warto mowic o takich rzeczach. pomijajac, ze normalnie prawdopodobnie mozna zaczac budzic zaufanie w ten sposob. dobrze, juz dobrze. nie bede Cie wiecej przekonywac. nie chce, zebys sie wykrwawil crying dobrze, ze nie zapytala, czy masz prad. ale, ale.... jak to obciales wlosy....? i teraz masz krotkie caly czas ? crying [trafiles wlasnie w czuly punkt]
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Mar 02, 2009 10:41 am
No dobra, niech Ci będzie. ... Ale i tak to nie zmienia faktu, że w MOIM przypadku byłby to masochizm. Eh, gdybym jeszcze lubił matematykę, cosik z tego rozumiał i miał chęci, to może... xDD
Hmm... Mówisz, że to poprawia to samopoczucie? I wzbudza zaufanie? =O No żesz, czemu mi nie mówiłaś tego wcześniej? D= ... No dobra. Codziennie partolę przeróżne rzeczy, poczynając od tego, że nie przykładam się do robienia porządnych notatek. ... A teraz chwileczkę poczekam na efekt... xD
No. Wiedz, że i ja wykrwawić się nie chcę. Ani mój kot. Ani... Noo... Err... ... Nieważne. xD
Oho. =O Przepraszam. =[ Ale nalegania ze strony rodziny i ludzisk z roku mnie przerosły. Też żałuję, że je zciąłem, ale.. No widocznie tak musiało być... (dla pocieszenia sobie mówię, że to była szopa, a nie normalne, ładne włosy... xD )
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Tue Mar 03, 2009 6:47 am
Daedhel cały dzień zbierałam materiał na esej (następny esej w kolejce...), by przed chwilą ustalić, że go źle zinterpretowałam i materiał jest nie na temat. Esej mam na poniedziałek. xp Jak poszedł esej? xD Widzisz Anzelmo, i już nie możemy być village people przez ciebie! xd
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
 |
|
|
|
|
|