wywlok666
Kukus
z odwróconą treścią "Another Bitess The Dust" w pełni się zgadzam
blaugh oczywiście pod warunkiem, że pali się dobry szit i w dobrym towarzystwie... bo byle co byle gdzie i z byle kim, to gwarantowana LYPA
cóz ..
od towazystwa zawsze wiele zalezy ...
*wspomina ostatnia impreze i usmiecha sie melancholijnie *
ale co do palenia ..
stuff jest prawie tak samo ważny jak przygotowanie... palenie stuffu nabrało w opinii ludzi cechy czegoś złego przez nieodpowiednie robienie tego i utożsamianie tej czynności z blokersami palącymi na ławce...
ja jestem zwolennikiem palenia przy dobrym filmie, na wygodnej kanapie, ze znajomymi, do piwka albo coli i chill-out'owania się... albo na łące, z piwkiem w plecaku zapalic jointcika i zapić piwkiem, pogapić się w niebo i wsłuchać w naturę... joint jest czymś co ma tylko wyexponować piękno sytuacji...
a nie jest sensem samego spotkania czy sposobem wprowadzenia się w lepsze samopoczucie... takie podejście jest głupie, i właśnie takie mają blokersi... palić codziennie, palić dużo, palić wszędzie, palić wszystko...
a my palimy tylko dobry szit, tylko w dobrym towarzystwie, rzadko, choć czasem dużo