|
|
Czytacie ?! |
Tak |
|
83% |
[ 114 ] |
Nie |
|
0% |
[ 0 ] |
Czasem |
|
14% |
[ 20 ] |
Nigdy |
|
1% |
[ 2 ] |
|
Total Votes : 136 |
|
|
|
|
|
Posted: Thu Mar 29, 2007 10:54 am
O masz... A ja myślałam, że sam to napisał =PBo książki nie miałam nigdy w łapkach... Nie no, zawiodłam się Y_Y
Ja teraz kończę czytać "Atramentową Krew" Cornelii Funke. Pewnie niewiele osób by się tą książką zachwyciło, bo to takie fantasy dla dzieci. Druga część trylogii o Atramentowym Świecie. Jak przeczytałam pierwszy tom, to już mnie wciągnęło... A wszystko to przez jedno zdanie na odwrocie książki: "Dobrze się zastanów, zanim zaczniesz czytać tę książkę na głos..."
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Mar 30, 2007 6:20 am
Ostatnio zaczęłam czytać książkę Damiana Kucharskiego i Jacka Piekary Pt. "Necrosis. Przebudzenie". Jestem już w połowie. Powiem szczerze dość ciekawa i zajmująca. Z przyjemnością się ją czyta i to dość szybko.
„Miłośnicy przygód inkwizytora Madderdina nie będą zawiedzeni, gdyż w Necrosis otrzymają pokaźną dawkę mroku, krwi, tajemnicy i ciarek, przebiegających po plecach, a wszystko to jak zwykle napisane barwnym, ładnym i dowcipnym stylem. Zamiast inkwizytorów, główną siłą są tutaj nekromanci, którzy pochowani w wilgotnych jaskiniach i mrocznych lochach zbierają siły wysysane z żywych stworzonek maści wszelakiej i podstępnie wykorzystują do swoich celów niewinne duszyczki. Pomimo całego okrucieństwa i niegodziwości postaci czasem ciężko powstrzymać się, by nie obdarzyć ich szczyptą sympatii, bo oto wiedźma okazuje się kochającą nianią, a zły czarnoksiężnik wybawcą dla katowanego chłopca. Serdecznie polecam i już ostrzę pazurki na kolejne tomy.’’
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Mar 30, 2007 7:12 am
Moje ulubione książki to są książki z serii "Świat dysku" Terrego Pratchetta. Ostatni przeczytałem bodajże "Maurycy i jego uczone szczury". Niedawno też przeczytałem "Utopiona Środa" Gartha Nixa, która jest częscią siedmioksięgu: "Klucze do królestwa". Poza tym czytam "Kamienie na szaniec, bo to jako lekture mam, ale powiem szczerze, że to najgorsza książka jaką przeczytałem. Może i opowiada fajną historie ale w taki beznadziejny sposób, że mi niedobrze confused ...
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Apr 02, 2007 8:23 am
czytał ktoś 'Człowiek z Nazaretu' Anthonego Burgessa ? abo 'Eragon' rolleyes ? Wypożyczyłam ,ale nie wiem czy warto czytać ... przyjnajmiej tak jest w pierwszym przypadku ... poczatek jakiś taki mało zachęcający ,pachnie mi to uproszczną Biblia ... ninja
Co do Pratechetta to sam nie wiem ,zaczełam czytać ale jakos mnie nie wciąga ... wszyscy sie tak nim zachwycaja ,zupełnie nie wiem dlaczego ; p
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Apr 02, 2007 8:41 am
Bo Pratchett to genisz satyryków biggrin . Jak to powiedział mój tata "Aby czytać Prattcheta trzeba mieć dużą wiedze o świecie..." Może dlatego Ciebie nie wciąga razz . Co do książek, to czytałem "Eragona" i moim zdaniem warto było smile . A co do drugiego tytułu to nie znam go...
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Apr 02, 2007 8:49 am
Z Eragonem to faktycznie jest tak, że na początku mysli się, że to bajka dla dzieci. I to faktycznie może odrzucać, zwłaszcza, że fabuła jest przewidywalna (chyba, że ja po prostu domyślna jestem =P) i prosta. Ale naprawdę wciąga. Poza tym to juz powoli staje się pozycją obowiązkową.
A "Człowiek z Nazaretu" faktycznie pachnie uproszczoną Biblią. Ale tym samym pachną przecież "Piąta Góra" Paulo Coelho czy "Ewangelia wg Piłata" Erica Emmanuela Schmitta (choć to mnie akurat męczyło). Warto sprawdzić. Nie nalezy skreślac książki ze względu na tytuł czy pierwsze parę stron.
Chociaż kiedyś pierwsze zdanie zadecydowało o tym, że przeczytałam książkę. To była książka "Pan Ibrachim i Kwiaty Koranu" Schmitta. "Kiedy skończyłem 11 lat, rozbiłem swoją świnkę skarbonkę i poszedłem na dziwki." (czy jakoś tak) Nie wiem, co tam było, ale było boskie =3
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Apr 02, 2007 11:45 am
Mylenka Z Eragonem to faktycznie jest tak, że na początku mysli się, że to bajka dla dzieci. I to faktycznie może odrzucać, zwłaszcza, że fabuła jest przewidywalna (chyba, że ja po prostu domyślna jestem =P) i prosta. Ale naprawdę wciąga. Poza tym to juz powoli staje się pozycją obowiązkową.
A "Człowiek z Nazaretu" faktycznie pachnie uproszczoną Biblią. Ale tym samym pachną przecież "Piąta Góra" Paulo Coelho czy "Ewangelia wg Piłata" Erica Emmanuela Schmitta (choć to mnie akurat męczyło). Warto sprawdzić. Nie nalezy skreślac książki ze względu na tytuł czy pierwsze parę stron.
Chociaż kiedyś pierwsze zdanie zadecydowało o tym, że przeczytałam książkę. To była książka "Pan Ibrachim i Kwiaty Koranu" Schmitta. "Kiedy skończyłem 11 lat, rozbiłem swoją świnkę skarbonkę i poszedłem na dziwki." (czy jakoś tak) Nie wiem, co tam było, ale było boskie =3 Uu łaa ,mocne, sądze ze z czystym sercem polecasz ; ] ...
Co do 'Człowiek z Nazaretu' to wypożyczyłam tą książke ze względu na pisarza ,który jest autorem 'Mechanicznej Pomarańczy' (@_@) i 'Rozpustne Nasienie' ,czyli dwóch pro książek ; ) ... mam jeszcze w domu 'Rocznik 1985' ,wiec napewno po przeczytaniu napisze co sądze 3nodding
Qatryk: ; p ... jakies suabe to ... za malo opisów ,nie poptrafie sobie jakos tego dokońca wyobrazić ... nie wiem w jakim czasie to umieścić ,chociaz domyslam sie ze przyszłym ,aczkolwiek krasnoludy i tolle kojaza mi sie bardziej z przeszłością.Możliwe ze spowodowne jest to nie przeczytniem pierwszej częsci Świata Dysku, a moze poprostu autor pozwala czytelnikowi wyobraźić sobie jego świat na swoj sposób ,sama nie wiem ...; D
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Apr 02, 2007 12:30 pm
Mylenka Z Eragonem to faktycznie jest tak, że na początku mysli się, że to bajka dla dzieci. I to faktycznie może odrzucać, zwłaszcza, że fabuła jest przewidywalna (chyba, że ja po prostu domyślna jestem =P) i prosta. Ale naprawdę wciąga. Poza tym to juz powoli staje się pozycją obowiązkową. dla każdej trzynastolatki z pokolenia, w którym dostaje się neostradę na komunię. "Eragon" to bardzo prosta, nędzna kalka takich hitow jak "Władca Pierścieni" czy "Gwiezdne wojny", która przeszła kilkanaście korekt pod czujnym okiem wydawnictwa rodziców Paoliniego oraz spore ulepszenie w postaci tłumaczenia.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Apr 02, 2007 1:40 pm
Qatryk Bo Pratchett to genisz satyryków biggrin . Jak to powiedział mój tata "Aby czytać Prattcheta trzeba mieć dużą wiedze o świecie..." Może dlatego Ciebie nie wciąga razz . Co do książek, to czytałem "Eragona" i moim zdaniem warto było smile . A co do drugiego tytułu to nie znam go... tak! wlasnie! Duza wiedze trzeba miec, zeby w n-tej ksiazce po raz n-ty czytac zarty o gestosci wody w Ankh polaczone z nachalnym moralizatorstwem... zaiste geniusz satyry!
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Tue Apr 03, 2007 10:53 am
EvilYuki Mylenka Z Eragonem to faktycznie jest tak, że na początku mysli się, że to bajka dla dzieci. I to faktycznie może odrzucać, zwłaszcza, że fabuła jest przewidywalna (chyba, że ja po prostu domyślna jestem =P) i prosta. Ale naprawdę wciąga. Poza tym to juz powoli staje się pozycją obowiązkową. dla każdej trzynastolatki z pokolenia, w którym dostaje się neostradę na komunię. "Eragon" to bardzo prosta, nędzna kalka takich hitow jak "Władca Pierścieni" czy "Gwiezdne wojny", która przeszła kilkanaście korekt pod czujnym okiem wydawnictwa rodziców Paoliniego oraz spore ulepszenie w postaci tłumaczenia. Kochanie, a czego Ty się spodziewasz od dzisiejszego świata? Ludzie nie mają czasu czytać książęk, to sięgają po coś lekkiego i przyjemnego. Nie sądzę, że to dobre, ale co poradzisz. Może gdyby książki były tańsze... No ale nie są. A tę całą pseudomagiczną chałę to my zawdzięczamy nie Paoliniemu, tylko pani Rowling, której się zachciało pewnego dnia napisać książkę o czarodzieju sierocie. Oczywiście jest on superbohaterem, żeby nie wiem co, to on się z tarapatów wywinie... Jakbym to już gdzieś słyszała... Hey, przecież to było... WSZĘDZIE! Y_Y To tu dało się zauważyć po raz pierwszy tę fabułę z kserokopiarki, schematyczne postacie i totalny kicz. Ale ludzie to lubią. No i dzieci czytają. Bosko! Y_Y Szkoda tylko, że to wypacza im psychikę, ale to da się zauważyć za kilkanaście lat dopiero.... A weź teraz komuś powiedz "Nie czytałam Harry'ego Pottera. Nie mamj o tym pojęcia."... TO o to mi chodziło, ze Eragon staje się pozycją obowiązkową. Rośnie jego popularność. I wciąga, bo jest lekki i przyjemny. Ale to wcale nie oznacza, że prezentuje soba jakąś wielką wartość. Jakąś zawsze, ale nie przesadzajmy. Mimo to, warto przeczytać. Na pewno bardziej, niż HP... Bo zdaje mi się, że Eragon to nie jest kolejna książka pisana dla pieniędzy. Raczej potraktujmy to jako obszerny (BARDZO obszerny) fanfic i bedzie spoko.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Tue Apr 03, 2007 11:12 am
Potraktujmy książkę jako fanfic? Prosze nie być niepoważnym.
O fenomenie popularności książek Rowling pisałam pracę semestralną. Ona nie kopiuje tak jak Paolini. Owszem, czerpie pewne elementy zarówno z kultury, mitologii i innych dzieł, większość autorów tak robi. Rowling jednak trochę się wysiliła. Potrafisz podać mity, przypowieści, książki, z jakich rżnie Rowling? Nie. Ona raczej czerpie inspiracje. Co do samego Harry'ego - to akurat bohater uniwersalny. W pewnym sensie kopciuszek i heros jednocześnie. Człowiek, który nie wierzy we własną siłę, a ma ją dość dużą, jest obiektem kpin, ulubionym tematem gazet, czego wcale nie chce. Taki skromny, zwykły chlopiec który nagle wkroczył w świat bajki, okazał się bohaterem, podczas gdy niegdyś był popychadłem. Za to lubi go sporo osób. Żeby nie było, Harry'ego kiedyś lubiłam, teraz w sumie jakoś nie cenię. Rowling dobrze zaczęła i powinna była skończyć szybko, teraz niestety Poter stacza siępo równi pochyłej.
Dla mnie "Eragon" to szmata jakiej mało, gorsza od niego jest książka fantastyczna autorstwa Romana Giertycha, niestety zapomniałam nazywa... "Za błękitną kurtyną" bodajże. I to jest moje zdanie, a ty możesz mieć swoje, to naturalne, nie ma powodu aby tak się denerwować.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Tue Apr 03, 2007 11:53 am
zawrzało ... emo
...
tymczasem jestem swierzo po przeczytaniu 'Kuzynek' Pilipiuka i sie szczerze zawiodłam .. wole jednak serie z Wędrowyczem rolleyes
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Tue Apr 03, 2007 12:21 pm
YumiTao zawrzało ... emo
...
tymczasem jestem swierzo po przeczytaniu 'Kuzynek' Pilipiuka i sie szczerze zawiodłam .. wole jednak serie z Wędrowyczem rolleyes a ja lubię i to i to wink tylko niestety ostatniej części trylogii o Kruszewskich nie czytałam... emo
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Wed Apr 04, 2007 8:54 am
EvilYuki I to jest moje zdanie, a ty możesz mieć swoje, to naturalne, nie ma powodu aby tak się denerwować. ...Ktos się zdenerwował? confused A po czym to wnioskujesz, że się zdenerwowałam?... Po tym, że napisałam, że Harry mi się nie podoba?... Weź się wyluzuj, tolerancja panuje w kraju. Czytaj, co chesz, ja czytam, co chcę, wszyscy czytaja, co chcą =P Jedyna rzecz, jaka mnie wnerwiła nieco, to wysmiewanie Eragona na dzień dobry. Zagranie nietaktyczne, wyraża nietolerancję. Nie lubię tego. Czuję wtedy agresję, która się we mnie budzi =P Ale teraz już jestem spokojna 3nodding
A Pilipiuka na razie czytałam tylko Wędrowycza i kilka stron Dnia Wskrzeszenia. I do tej pory rozwaliła mnie na całego historyjka o bajeczce dla wnuczka... blaugh
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Wed Apr 04, 2007 9:03 am
Mylenka EvilYuki I to jest moje zdanie, a ty możesz mieć swoje, to naturalne, nie ma powodu aby tak się denerwować. ...Ktos się zdenerwował? confused A po czym to wnioskujesz, że się zdenerwowałam?... dokładnie po tym: Mylenka Nie lubię tego. Czuję wtedy agresję, która się we mnie budzi Toleruję to, że uważasz "Eragona" za "pozycję obowiązkową", toleruję, bo pozwalam Ci na to, ale mam prawo do wyrażenia własnego zdania na temat tej książki i jej miłośników. Ucinam offtop (ciach), dalszą dyskusję będę częstowała ostrzeżeniami. Właśnie czytam "Inny świat" Herlinga-Grudzińskiego :3
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
 |
|
|
|
|
|