revcat
racqel
o, to widze, ze masz juz zaopatrzenie.
wiec to co przynislem wstawie do lodowki
* wstawia do lodowki * : )
no, to opowiadaj co sie dzialo.
strasznie zaluje, ze nie mam internetu na nowej chacie, ale jak dobrze pojdzie to sprawie sobie komputerek w ten weekend, a moze sie internet uda pozniej podpiac... zobaczymy.
*bierze szklanke w reke* wpierw po jednym *wychyla do dna*
okazalo sie w szczecinie ze mamy nie dokonczone sprawy w pracy i komendant sie wkurzyl ostro....i kazal nam odpracowac 6 miesiecy...a to mu zlecil szef ABW na Szczecin....nasz dawny przelozony sie wkurzyl i zrobil o to dym u wojewodzkiego i zaczeli wyjasniac to w wewnetrznym..potem do tego doszedl prokurator i zaczal nam stawiac zarzuty za zaniedbanie obowiazkow sluzbowych..... to my juz po malu zaczelismy obmyslac plan...co sie okazalo we wtorek.... pierdolona sekreterka w kadrach pomylila nasze raporty z raportami innych gosci... co ja mielame za stres kuba....massakra... ale juz koniec na szczescie...
o ojcu to jak ci pisalem w pm'e...jest zle... a ja nie mam co zrobic bo jestem 350 km od domu i to mnie dobija... dzisiaj sie bede widzial z fiol
dzieki ci wyzsza inteligencjo!
Chyba mam cos co co ci moze polepszy humorek, nie wiem czy Suwak ci juz wyslal swoje opowiadanka "najnowsze" bo mnie poprosil zebym mu cos tam sprawdzil, a jak mu mazalem tez wyslac tobie bo Ci temat podejdzie, to oczywiscie sie zgodzil, tylko wiesz jak to z nim jest. "eeee, yyyy, aaaa, o o o o , uuuuu" taka cika z niego czasami za przeproszeniem.
A co do tej roboty to ja wciaz jestem zdania ze tam byl burdel jak jasny gwint, wiec nie wiam jak ten cyrk w ogole dziala... dobrze chociaz, ze twoje problemy tam sa juz (nie)milym wspomnieniem...
Co do ojca to chyba dobrze ze sie troszczysz, nie wyobrazam sobie ze w takiej sytuacji mogloby byc inaczej, chociaz jak sobie przypomnie przygody z cegla to zaczynam sie zastanawiac...
to jak dostales te Lovecraftowe opowiadanka od Suwiego?