|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Sep 20, 2004 1:52 pm
Kagenoyami Omega Sun Lilotsu mam katechetke nie ksiedza biggrin , wlasnie bierzmowanie to jedyny powod dla ktorego chodze na religie a wogole teraz mozna brac slub koscielny bez bierzmowania biggrin Skoro jestes ateistka to po co Ci katolickie sakrametny? Z czysto socjalistycznych powodow. Kazdy kto jest inny, jest gorszy - taka regule wyznaje spoleczenstwo, poza tym glupio by bylo gdyby jedyna przeszkoda dla zamierzajacych sie pobrac ludzi bylaby sprawa jakiegos bierzmowania lub innego obrzedu godnego pozalowania... Niekoniecznie. Ja jestem wierzaca i wcale mi nie przeszkadza, ze ktos jest innego wyznania, albo ateista. To kazdego indywidualna sprawa (chociaz zgodze sie, ze wiekszosc katolikow niestety potepia osoby o innych pogladach xp ) A co do slubu koscielnego, to skoro ktos jest niewierzacy bedzie to dla niego pusty zwyczaj, wiec po co go zawierac? Nie lepiej po prostu ograniczyc sie do cywilnego?
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Sep 20, 2004 1:58 pm
Omega Sun Niekoniecznie. Ja jestem wierzaca i wcale mi nie przeszkadza, ze ktos jest innego wyznania, albo ateista. To kazdego indywidualna sprawa (chociaz zgodze sie, ze wiekszosc katolikow niestety potepia osoby o innych pogladach xp ) A co do slubu koscielnego, to skoro ktos jest niewierzacy bedzie to dla niego pusty zwyczaj, wiec po co go zawierac? Nie lepiej po prostu ograniczyc sie do cywilnego? Ja jestem Ateista przyznaje się bez bicia ..[ał] ... Wara to osobista sprawa karzego czlowieka, dlatego nienawidze ludzi ktorzy na sile wpieraja innym swoja wiare albo jak to powiedziałą omega potepiaja osoby o innych pogladach. Ja szanuje karzda wiare niezawsze wyznawców, a czasem ich nawet nieznosze, no ale to już zupełnie inna płaszczyzna. Slub ja jako niewierzacy jeśli by moja przyszła zona chciałą slub koscielny czemu nie przecie to nie gryzie, A można mieć wspaniałe wspomnienia z ceremoni zaślubin przeciez wkoncu to umowa wiazana wink
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Sep 20, 2004 11:56 pm
BeeWolf Slub ja jako niewierzacy jeśli by moja przyszła zona chciałą slub koscielny czemu nie przecie to nie gryzie, A można mieć wspaniałe wspomnienia z ceremoni zaślubin przeciez wkoncu to umowa wiazana wink I tutaj wlasnie masz odpowiedz droga Omego, dlaczego niektorzy ateisci zawieraj sluby koscielne. Tak BTW, ja nie jestem ateista niestety (a bardzo bym chcial) ale deista...ehh..
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Tue Sep 21, 2004 1:26 am
ale slub nie musi byc piekny.. bo piekne powinno byc uczucie ktore laczy ludzi ktorzy sie zenia... co za roznica czy w bialej sukni czy w garniturze??? otoczka nie jest wazna
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Tue Sep 21, 2004 2:14 am
Baliaur ale slub nie musi byc piekny.. bo piekne powinno byc uczucie ktore laczy ludzi ktorzy sie zenia... co za roznica czy w bialej sukni czy w garniturze??? otoczka nie jest wazna Prawda, ale wobec tego, gdyby traktowac tak wszystkie okazje nikt nigdy nie widzialby panny mlodej w pieknej bialej sukni, nikt nikogo nie rzucalby ryzem, nikt nie trabilby klaksonem widzac piekna pare mloda, ktora jedzie bryczka do kosciola... To jest po prostu tradycja, bardzo dobra tradycja jak dla mnie i mimo ze ludzie usilnie lamia stereotypy, to mnie sie podoba. A poza tym nie uwazasz ze milej wspominaloby sie razem przy swoich dzieciach taki odswietny dzien?
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Tue Sep 21, 2004 2:57 am
Baliaur ale slub nie musi byc piekny.. bo piekne powinno byc uczucie ktore laczy ludzi ktorzy sie zenia... co za roznica czy w bialej sukni czy w garniturze??? otoczka nie jest wazna uważam, że ten czar jest potrzbny robi dodatkowy nastrój... wiem jakie wrażenie zrobiłam na moim chłopcu gdy szliśmy na ślub kuzynki, i teraz mam nadzieję,że przed slubem zobaczę ten blask zachwytu w moim mężu...
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Tue Sep 21, 2004 5:02 am
Night_Queen Baliaur ale slub nie musi byc piekny.. bo piekne powinno byc uczucie ktore laczy ludzi ktorzy sie zenia... co za roznica czy w bialej sukni czy w garniturze??? otoczka nie jest wazna uważam, że ten czar jest potrzbny robi dodatkowy nastrój... wiem jakie wrażenie zrobiłam na moim chłopcu gdy szliśmy na ślub kuzynki, i teraz mam nadzieję,że przed slubem zobaczę ten blask zachwytu w moim mężu...Dokladnie o to mi chodzilo.. 3nodding
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Tue Sep 21, 2004 6:28 am
Kagenoyami Baliaur ale slub nie musi byc piekny.. bo piekne powinno byc uczucie ktore laczy ludzi ktorzy sie zenia... co za roznica czy w bialej sukni czy w garniturze??? otoczka nie jest wazna Prawda, ale wobec tego, gdyby traktowac tak wszystkie okazje nikt nigdy nie widzialby panny mlodej w pieknej bialej sukni, nikt nikogo nie rzucalby ryzem, nikt nie trabilby klaksonem widzac piekna pare mloda, ktora jedzie bryczka do kosciola... To jest po prostu tradycja, bardzo dobra tradycja jak dla mnie i mimo ze ludzie usilnie lamia stereotypy, to mnie sie podoba. A poza tym nie uwazasz ze milej wspominaloby sie razem przy swoich dzieciach taki odswietny dzien? nie... xp
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun Oct 03, 2004 12:48 pm
...sens życia....
Sądze, że człowiek potrzebuje w życiu najbardziej bezpieczeństwa i miłości.... Niestety to pierwsze jest trudne do osiągnięcia ( wręcz niemożliwe) bo największym wrogiem człowieka jest sam człowiek. Miłosć można znaleźć, ale co to za życie bez poczucia bezpieczeństwa... W sumie w naszych czasach sens życia zatracił się. Człowiek stracił potrzebę posiadania dzieci i dąży coraz bardziej do posiadania pieniędzy, co nie jest najważniejsze... Przepraszam za drobną dygresje na inny temat, ale wydaje mi się, że ma ona duzy wpływ na sposób postrzegania świata i znalezienie sensu zycia. Jak na razie moje życie nie ma sensu i celu ( poza śmiercią). Mam dopiero 17 lat i ucze się. Nie mam szans na wpłynięcie na świat w na tyle dużym stopniu, by było to widoczne, a pragnę zmian na lepsze, jak każdy.... ale to nie możliwe.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Oct 04, 2004 2:12 am
cochcesz bo największym wrogiem człowieka jest sam człowiek. A ja nie zgadzam sie z szanownym rowiesnikiem. Moim skromnym zdaniem najwiekszym wrogiem czlowieka jest STRACH. Bo strach to matka wszystkich innych zlych uczuc. Przez stach nienawidzimy, przez strach zazdroscimy, przez strach zabijamy, czy wreszcie przez sam strach - boimy sie zrobic cokolwiek by dotknac drugiej krawedzi sznurka, ktora jest MILOSC. Co robimy przez milosc nie bede tlumaczyc, bo moge przez przypadek rozpoczac tutaj obrady na temat tajemniczych cyferek takich jak np. 69 etc. xd A co do postawy "wszystko jest niemozliwe" radzilbym sie zastanowic, bo tylko TY jestes panem swojego zycia i uwierz mozesz je odwrocic do gory nogami, jezeli tylko bedziesz chcial...
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Oct 04, 2004 2:36 am
[ Message temporarily off-line ]
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Oct 04, 2004 7:47 am
Zmiana tematu. Ja nie mam się zamiaru narazie wypowiadać, ale obiecuje że potem wtrące swoje 1o groszy... Miłość: uczucie negatywne czy pozytywne (nie chodzi mi tylko o nia, lecz i o efekty uboczne czyli inne uczucia które się przez nia pojawiaja)? po co nam ona???
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Oct 04, 2004 10:07 am
[ Message temporarily off-line ]
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Oct 04, 2004 12:27 pm
Baliaur Zmiana tematu. Ja nie mam się zamiaru narazie wypowiadać, ale obiecuje że potem wtrące swoje 1o groszy... Miłość: uczucie negatywne czy pozytywne (nie chodzi mi tylko o nia, lecz i o efekty uboczne czyli inne uczucia które się przez nia pojawiaja)? po co nam ona??? Cóż , zostało dowiedzione że zarówno zjawisko miłości jak i nienawiści istnieje , i jest wojego rodzaju chorobą psychiczną stworzoną w procesie ewolucji człowieka wraz z rozwojem kory mózgowej. Toważyszy jej między innymi wydzielanie endorfiny do mózgu , co powoduje stan zadowolenia i przyjemności. Czy jest pozytywna nie powiem , ale tylko z biernych obserwacji bo nigdy się jeszcze nie zakochałem.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Oct 04, 2004 11:56 pm
Point.Zer0 Cóż , zostało dowiedzione że zarówno zjawisko miłości jak i nienawiści istnieje , i jest wojego rodzaju chorobą psychiczną stworzoną w procesie ewolucji człowieka wraz z rozwojem kory mózgowej. Toważyszy jej między innymi wydzielanie endorfiny do mózgu , co powoduje stan zadowolenia i przyjemności. Czy jest pozytywna nie powiem , ale tylko z biernych obserwacji bo nigdy się jeszcze nie zakochałem. eek Lol xd Staryyyy... iscie Prachettowski humor xd Haha biggrin Ja rul Ziroł biggrin
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
 |
|
|
|
|
|