Welcome to Gaia! ::

a co. w gdansku jestes? xD mozna by bylo isc.

choc i tak na wieczor szykuje sie juz wyjscie do knajpy burning_eyes

ja sie nie ciesze. sąsiedzi nade mna maja chyba panele w całym domu, są wagi ciężkiej i pani sąsiadka chyba chodzi w chodakach i w nocy meble przesuwa bo robia taki hałas że sie nie da. mają 3 dzieci, również wagi ciężkiej w tym dorastającą córkę która codziennie w szpilkach wbija się w podłoge tuż nad moją głową(od 6 a czasami 5 rano). mogę cały ich dzien prześledzić, rąbią, tłuką, wrzeszczą i szurają. krew zalewa. xp

To idź i im powiedz, że Ci przeszkadza- może przestaną wink Jak masz gest i bardzo zależy Ci na ciszy, to podaruj im dywan biggrin
Mnie wkurzają dzieci u sąsiadów. Tutaj do tej pory było bardzo spokojnie, ale do jednej sąsiadki przyjeżdżają teraz wnuczęta na wakacje, a do drugiej siostrzeńcy. To jakaś masakra, te dzieci od samego rana się wydzierają, tupią, gwiżdżą, chodzą na rolkach po klatce schodowej albo się ścigają a do tego ktoś był na tyle wspaniałomyślny, że podarował im flety i cymbałki (bawią się nimi na klatce schodowej)... A jeszcze jakby tego było mało Danone wybudował na moim osiedlu bajerancki plac zabaw i zlatuje się tu szarańcza z całego miasta i wszystkich okolicznych szkół i przedszkoli xd Teraz dzieciarnia pójdzie do szkoły, to przynajmniej rano się wyśpię.

Omi: juz wiele razy interweniowalismy. raz o 6 rano w niedziele ojciec nie wytrzymal i poszedl do nich, wyskoczyl ojciec z dzieckiem na rekach a za nim cala tlusta rodzina. "ALE JA TU MAŁE DZIECKO MAM!!"

miesiąc byli ciszej. dziecko jest teraz w stanie przypodłogowym i rąbie klockami o podloge. szklanymi kulkami również.

No ale co to ma do rzeczy, że on ma dziecko. To jakieś niebywałe osiągnięcie które stawia go w roli świętej krowy?
Jak negocjacje nie działają to przylepiaj im na drzwiach wielkie kartki z tekstem wypisanym rzucającym się w oczy markerem (tak, żeby każdy spacerujący po klatce mógł bez trudu odczytać napis a oni najedli się wstydu) "przestańcie tupać buraki lub wyciszcie podłogę!". Albo hałasuj jeszcze bardziej niż oni... Kup sobie perkusję, albo wiertarkę- może przy okazji odkryjesz w sobie nowy talent...

Jeżeli to muzyka w stylu bardzo ciężkich brzmień, to jest to bardzo dobry pomysł. W ostateczności mogę wypożyczyć Ksyksy Eurinę, ona ma taką kolekcję ciężkiej i nieprzyjemnej muzyki, że tupacze po tygodniu się wyprowadzą (no chyba, że są fanami...).

z nazwami nigdy nic nie wiadomo

Umnie ostatnio tylk oz pistoletami biegali, tudziez jak osiedlowa kotka smietnikowa sie okocila to jakies dziewczynki mecza te kotki to je gonie przez okno ;P