|
|
|
|
|
|
Posted: Thu Sep 09, 2004 1:17 am
sens zycia? heh "Żyć, by umrzeć", "doskonalić kharme", "carpe diem...", "życiem zasłużyć na to, by stać sie czescia materii z ktorej powstał swiat- stać sie naturą?" no i w koncu "by żyć i umrzeć z honorem i niczego nie żałować" to chyba głowne odnosniki do sensu w który ja wierze, wiecej mi nie potrzeba (myśli ateisty: boski plan? bóg- materia niematerialna wymyslona przez słabe jednostki upatrujace w nim swoje stworzenie wynikajace z instynktownej potrzeby schronienia sie w ramionach przywódcy stada. Sami sie przyznali mowiac ze jestesmy owcami pasterza haha) dla mnie boskie prawo to prawo natury, moze sensem zycia jest zrozumienie tego prawa hmm?
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Thu Sep 09, 2004 1:56 am
Pisarz sens zycia? heh "Żyć, by umrzeć", "doskonalić kharme", "carpe diem...", "życiem zasłużyć na to, by stać sie czescia materii z ktorej powstał swiat- stać sie naturą?" no i w koncu "by żyć i umrzeć z honorem i niczego nie żałować" to chyba głowne odnosniki do sensu w który ja wierze, wiecej mi nie potrzeba (myśli ateisty: boski plan? bóg- materia niematerialna wymyslona przez słabe jednostki upatrujace w nim swoje stworzenie wynikajace z instynktownej potrzeby schronienia sie w ramionach przywódcy stada. Sami sie przyznali mowiac ze jestesmy owcami pasterza haha) dla mnie boskie prawo to prawo natury, moze sensem zycia jest zrozumienie tego prawa hmm? Hmm.. ja mam nieco deistyczne pojecie.. a rozni sie od ateistycznego tym, ze wierze w to, ze ktos/cos - krotko mowiac - Stworzyciel zmajstrowal nas... i do tego sie wlasciwie ograniczyl... z reszta sie zgadzam... Bog to tylko potrzeba ludzi... nic wiecej... Mozliwe, ze wiara miliardow istnien wierzacych w Boga, wlasnie tym sposobem go stworzyla..
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Thu Sep 09, 2004 9:09 am
Kagenoyami Pisarz sens zycia? heh "Żyć, by umrzeć", "doskonalić kharme", "carpe diem...", "życiem zasłużyć na to, by stać sie czescia materii z ktorej powstał swiat- stać sie naturą?" no i w koncu "by żyć i umrzeć z honorem i niczego nie żałować" to chyba głowne odnosniki do sensu w który ja wierze, wiecej mi nie potrzeba (myśli ateisty: boski plan? bóg- materia niematerialna wymyslona przez słabe jednostki upatrujace w nim swoje stworzenie wynikajace z instynktownej potrzeby schronienia sie w ramionach przywódcy stada. Sami sie przyznali mowiac ze jestesmy owcami pasterza haha) dla mnie boskie prawo to prawo natury, moze sensem zycia jest zrozumienie tego prawa hmm? Hmm.. ja mam nieco deistyczne pojecie.. a rozni sie od ateistycznego tym, ze wierze w to, ze ktos/cos - krotko mowiac - Stworzyciel zmajstrowal nas... i do tego sie wlasciwie ograniczyl... z reszta sie zgadzam... Bog to tylko potrzeba ludzi... nic wiecej... Mozliwe, ze wiara miliardow istnien wierzacych w Boga, wlasnie tym sposobem go stworzyla.. To nie bóg stworzył nas , lecz my boga - mądre podejście...
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Thu Sep 09, 2004 10:30 am
hm dysyskusja sie rozwija smile Uber.zero0 co do boga przyznaje racje, ale czy przedlurzenie gatunku ludzkiego moze byc sensem zycia??? dla mnie byloby to niemozliwe bo nie mam zbytniego szacunku do czlowieka jako do gatunku... Mi rozwiazanie "zyc zeby umrzec" niewystarcza, lecz moze kiedys znajde brakujacy alement w mym zyciu??? cos co nada mu sens?? (watpie)
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Sep 10, 2004 5:22 am
Hm.. A gdyby podejśc do tego w ten sposób, że Życie jest sensem samym w sobie? Przecież tak też może być. Oczywiście dla każdego "Sens Życia" oznacza co innego.
Jesli chodzi o Boga, to jak dla mnie też został po prostu stworzony przez ludzi. Człowiek to po prostu taka istota, która musi w cos wierzyć - w Odina, Jahwe, Dzeusa czy Minerwę, Chaos i Równowaga. Ja ososbiście wierzę głównie w to, że na świecie jest sawego rodzaju równowaga - kiedy w danym miejscu ktoś czyni coś "dobrego", w innym miejscu dzieje się coś "złego". Oczywiście pojmowania dobra i zła także zależy od indywidualnego podejścia człowieka.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Sep 10, 2004 5:55 am
Hiekka Ja ososbiście wierzę głównie w to, że na świecie jest sawego rodzaju równowaga - kiedy w danym miejscu ktoś czyni coś "dobrego", w innym miejscu dzieje się coś "złego". Oczywiście pojmowania dobra i zła także zależy od indywidualnego podejścia człowieka. Calkiem ciekawe podejscie... Troche zalatuje mi tu druidami ale wporzadku wink Co do zycia i umierania.. Mysle, ze pieklo nie istnieje.. ze zyjesz, zyjesz i jezeli zaslugujesz na smierc - odchodzisz do nieba, w ktore wierzysz.. jezeli nie zasluzyles na smierc - wracasz spowrotem..
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Sep 10, 2004 6:20 am
Baliaur hm dysyskusja sie rozwija smile Uber.zero0 co do boga przyznaje racje, ale czy przedlurzenie gatunku ludzkiego moze byc sensem zycia??? dla mnie byloby to niemozliwe bo nie mam zbytniego szacunku do czlowieka jako do gatunku... Mi rozwiazanie "zyc zeby umrzec" niewystarcza, lecz moze kiedys znajde brakujacy alement w mym zyciu??? cos co nada mu sens?? (watpie) Życie samo w sobie jest w pewnym sensie przeciwieństwem zwykłej materii , i jego celem jest głównie utrzymanie status quo , a nie dążenie do stanu większej entropii , więc samo przedłużenie gatunku jest celem , ale tylko połowicznym - pierwsze prawo ewolucji mówi , że jeżeli istnieje stan doskonały , to natura będzie do niego dążyła - to jest proces ewolucji , który niestety ludzie zatrzymali medycyną. Dlatego nie osiągniemy już większego rezultatu i wydaje mi się że naturalnym jest to , że prawdopodobnie stworzymy bardziej zaawansowany w ewolucji byt , który obierze własną ścieżkę - i to terz jest celem człowieka. I mów mi jakoś skrótowo Baliaur proszę xd
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Sep 10, 2004 9:52 am
Kagenoyami Hiekka Ja ososbiście wierzę głównie w to, że na świecie jest sawego rodzaju równowaga - kiedy w danym miejscu ktoś czyni coś "dobrego", w innym miejscu dzieje się coś "złego". Oczywiście pojmowania dobra i zła także zależy od indywidualnego podejścia człowieka. Calkiem ciekawe podejscie... Troche zalatuje mi tu druidami ale wporzadku wink Co do zycia i umierania.. Mysle, ze pieklo nie istnieje.. ze zyjesz, zyjesz i jezeli zaslugujesz na smierc - odchodzisz do nieba, w ktore wierzysz.. jezeli nie zasluzyles na smierc - wracasz spowrotem.. Hm... ja osobiście nie wierze w chrześcijańskie niebo. Według mnie każdy trafi tam, gdzie chce, w miejsce w które wierzy. Bo dlaczego mam trafić do nieba albo do piekła jesli nawet nie wierze w ich istnienie? A śmierc to stan przejściowy pomiędzy naszym teraźniejszym życiem, a nastepnym, które możemy prowadzić znowu na tym swiecie albo na innym. Wiem, może to i naiwne podejście, ale jak na mój gust jest równie dobre jak każde inne.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Sep 10, 2004 10:51 am
Hiekka Kagenoyami Hiekka Ja ososbiście wierzę głównie w to, że na świecie jest sawego rodzaju równowaga - kiedy w danym miejscu ktoś czyni coś "dobrego", w innym miejscu dzieje się coś "złego". Oczywiście pojmowania dobra i zła także zależy od indywidualnego podejścia człowieka. Calkiem ciekawe podejscie... Troche zalatuje mi tu druidami ale wporzadku wink Co do zycia i umierania.. Mysle, ze pieklo nie istnieje.. ze zyjesz, zyjesz i jezeli zaslugujesz na smierc - odchodzisz do nieba, w ktore wierzysz.. jezeli nie zasluzyles na smierc - wracasz spowrotem.. Hm... ja osobiście nie wierze w chrześcijańskie niebo. Według mnie każdy trafi tam, gdzie chce, w miejsce w które wierzy. Bo dlaczego mam trafić do nieba albo do piekła jesli nawet nie wierze w ich istnienie? A śmierc to stan przejściowy pomiędzy naszym teraźniejszym życiem, a nastepnym, które możemy prowadzić znowu na tym swiecie albo na innym. Wiem, może to i naiwne podejście, ale jak na mój gust jest równie dobre jak każde inne. Nooo... wlasnie o tym pisalem... xd
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Sep 10, 2004 10:55 am
No, to tylko wskazuje na to, że pod tym względem mamy podobne poglądy xd
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Sep 10, 2004 12:07 pm
[ Message temporarily off-line ]
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Mon Sep 13, 2004 11:22 am
........... ja nie wiem co bedzie po smierci... moze przestane istniec, moze tysiaclecia w innych wymiarach, jak narazie mnie to nie obchodzi, bo ja jestem tu i teraz a co bedzie potem...
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Sep 17, 2004 10:11 am
hmmmmm chuiba dyskusja zdechla... wiec trzeba zmienic temat co piwiecie na to: Religia w szkole czy powinna byc? czego powinni na niej uczyc? czy musi byc tylko o katolicyzmie?? itp., itd...
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Sep 17, 2004 11:46 am
Baliaur hmmmmm chuiba dyskusja zdechla... wiec trzeba zmienic temat co piwiecie na to: Religia w szkole czy powinna byc? czego powinni na niej uczyc? czy musi byc tylko o katolicyzmie?? itp., itd... wg. mnie nie powinno byc w szkole religi ! powinna ona byc osobno w kosciele ! ja np. jestem zmuszona do chodzenia na religie ! chociaz zupelnie mnie to nie interesuje bo nie wierze w te pierdoly
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Fri Sep 17, 2004 11:50 am
Lilotsu Baliaur hmmmmm chuiba dyskusja zdechla... wiec trzeba zmienic temat co piwiecie na to: Religia w szkole czy powinna byc? czego powinni na niej uczyc? czy musi byc tylko o katolicyzmie?? itp., itd... wg. mnie nie powinno byc w szkole religi ! powinna ona byc osobno w kosciele ! ja np. jestem zmuszona do chodzenia na religie ! chociaz zupelnie mnie to nie interesuje bo nie wierze w te pierdoly przecież mogłabys sobie załatwić zwolnienie... a poza tym żaden ksiądz nie dopuści cię teraz do bierzmowania jeśli nie będziesz na to chodzić... oczywiście, mogłabyś później zrobić/kupić ale wg mnie wygodniej jest teraz... i weź pod uwagę przyszłość... będziesz chciała wziąść ślub kościelny... i nie dopuszczą cię bez bierzmowania... tyle kadzenia...
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
 |
|
|
|
|
|