|
|
|
|
|
|
Posted: Sun May 18, 2008 6:14 am
Rozbawiła mnie do łez babcia w autobusie... No proszę...
Niedziela rano, jadę sobie grzecznie autobusem... Siedze sobie jako jedyna tam gdzie są cztery siedzenia... Po drugiej stronie wszystkie cztery zajętę, za nimi, również zajęte przez matkę z córką taką 20letnią... Za mną ktoś siedzi, a drugie miejsce zajete przez dużą torbe i plecak jakiegoś pana, co stał (położył tam, bo sam mniej miejsca zajmował niż te torby, więc zrobił inteligentnie)... Dosiada się do mnie dwóch takich ~24 lata z PIWKAMI, więc zostało jedno miejsce pod oknem na przeciw mnie wolne... Ci kolesie nie pachnieli zbyt ładnie, ale cóż, pijani nie byli... Siedzieli spokojnie jak Bóg przykazał...
Po chwili robi się zamieszanie, jakaś babcia coś krzyczy...
Babcia: *krzyczy bardzo niemiłym, wręcz opryskliwym tonem, do tej baby z 20letnią córką* prosze wstać i zrobić mi miejsce!! Masz 13 lat a ja jestem chora. Wstań mi natychmiast!!!!!!!!!!!!!!! Matka: Prosze zmienić ton... Babcia: Niech mi ta 13latka wstanie, bo ja mam nogi chore. Matka: Tam ma pani miejsce, i nie tym tonem! Babcia: Koło pijaków nie będę siedziec! JESTEM CHORA I KOŁO PIJAKÓW NIE BĘDĘ SIEDZIEĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Menel 1: Ale prosze, ma pani tu miejsce... Babcia: Cicho siedź, nie odzywaj się do mnie tylko się pomódl, o rozum bo nic pod deklem nie masz!! A Ty mi zrób miejsce!! Mroov: *ryknęłam śmiechem i od tego czasu się śmiałam non stop* Jakaś kobita: Niech pani zmieni ton! Są ludzie młodsi i bardziej chorzy niż pani Menel 1: Ale ma pani tu miejsce, chce pani usiąść? Babcia: Nie będę koło pijaków siedzieć! Wino pijesz i się gupio zachowujesz, jesteś chory na głowe. Menel 1: wiem, i mój lekarz też. *patrzy na butelke* wino piję?? Babcia: Kierowca powinien was z tym winem z autobusu wypiepszyć! Ja chce miejsce!! Menel 2: Tak, powinien nas wyrzucić, razem z panią... A miejsce ma pani na dachu *śmiech* Babcia: Ja chce usiąść! Zrób mi miejsce bo masz 13 lat! Menel 2: Ma pani na dachu! Może wina? *podaje butelke* Babcia: Jestem chora i chce usiąść! Menel 1: Ale ma pani tu miejsce... Babcia: Nie będę na kole siedzieć!!!!!!! Ktoś: Jest pani chora a tak krzyczeć może? Babcia: Nie no chamstwo, pijaństwo i rozpusta!! Menel 2: Czasem trzeba się trochę połajdaczyć... Menel 1: Się szefowa napije z nami? *podaje butelkę* Koleś od toreb: Prosze, chce pani tu usiąść? Babcia: Tak proszę bo jestem chora!!!!! Menel 1: Pan da tą torbę, tu jest miejsce, ja ją potrzymam na kolanach a pan tu usiądzie z drugą... Koleś od toreb: Nie, dzięki, połóż je tylko, a ja postoję...
Cały autobus się śmieje... Menel 1: Kurcze, jak wino, to powinniśmy w literatkach pić... Menel 2: Faktycznie...
Miejsce koło babci się zwalnia... Babcia: *do kolesia od toreb* Chce pan usiąść? Koleś od toreb: Nie, postoję... Menel 2: O, patrz, teraz ma dwa miejsca, może se ku** poskakac z jednego na drugie... Boże, jakbym miał taką w domu, to bym zabił... *patrzy na tą laskę 20letnią* Od trzynastek wyzywała, a ona ma przecież grubo więcej... Menel 1: Nieźle się trzyma jak na trzynastkę ^^
Zwalnia się miejsce kawałek dalej, koleś od toreb sobie siada xp
Drugi z meneli: Kur**, wino piję, ja bym jej ustąpił, gdyby na mnie z mordą nie wyskoczyła... Menel 1: Czaisz mieć taką szefową? Menel 2: Nie no, spoko, to jest choroba, trzeba jej wybaczyć. *obraca się przez ramię i patrzy na tą babą* Mam nadzieje, że to dzieci i męża nie ma... Bo współczuję... Mroov: *kaszle od śmiechu* Menel 1: przepraszam, ale mam pytanie, kaszlesz z naszego powodu?? Mroov: nieeee, spoko ^^ Menel 1: smile Menel 2: *znów się obraca i paczy babce w oczy* Zobaczymy kto dłużej wytrzyma... ^^ Menel 1: Nie patrz tak bo się zakochasz... Mroov: *ryk* Menele: *ryk* Menel 2: O kur** to męża ma, bo ma obrączkę. Szczerze mu współczuję, ja bym zabił... Mroov: ryk* Menele: *ryk* Menel 2: Wogóle to Marcin jestem, cześć smile Menel 1: Piotr smile Menel 2: Napijesz się z nami? Mroov: Nie, dzięki smile Menel 1: Gdybym miał literatkę, to bym się WINEM z Tobą podzielił Mroov: smile Menel 2: *obraca się i paczy babce w oczy* Menel 1: Nie masz może lusterka pożyczyć, co by tego bazyliszka zabić? biggrin Mroov: Nie, wybacz smile
I musiałam wysiadać już... Babcia wysiadła za mną, ale zatrzymywała się co chwila i czekała, aż troche odejdę, zanim zaczęła iść dalej...
Kurde rozumiem, że babce ustąpić miejsca i w ogóle, ale ona się pruła o siano... miejsca były... Była chamska i niekulturalna, a menele, wbrew pozorom mówili do niej życzliwie i kulturalnie, dopóki nie zaczęła ich wyzywać... no sorry... Rozumiem, ze przeklinali itd, ale zaczęli dopiero gdy zaczęła ich obrażać...
Są ludzie i ludzie :/
Ale wesoło było...
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun May 18, 2008 6:38 am
niestety, takie są realia xp
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun May 18, 2008 6:57 am
łeeee, a Babcia Dae myślała, że to jej fanklub się rozwija stressed
Na takie egzemplarze wszędzie można trafić... na obronę tej babci można powiedzieć, że mogła mieć zły dzień i rzeczywiście źle się czuć, być czymś zestresowana i akurat mieć chorobę lokomocyjną, choć nie umiała tego klarownie wyrazić. Starsi ludzie bywają przewrażliwieni i podejrzliwi, zwłaszcza jak naczytają się jakiś tam Faktów czy nasłuchają Radia Maryja. W tym wieku niektórzy miewają zaburzoną percepcję rzeczywistości i są niezdolni do obiektywizmu. Co nie oznacza, że nie uważam, że spotkała się z właściwą reakcją. Traktowanie jej w inny, zgodny z jej bezsensownymi życzeniami sposób byłoby zupełnie nieuzasadnione. xp
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun May 18, 2008 7:11 am
mówi się są ludzie i taborety xd
a te babcie to tak non-stop mówią, że są chore ale na 15km pielgrzymkach to ich nogi ani stawy w ogóle nie bolą i znajdują w autobusach tajną moc od o. Rydzyka aby na biedne 13 (czyt. 20) wrzeszczeć rofl
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun May 18, 2008 7:19 am
Ajsza mówi się są ludzie i taborety xd a te babcie to tak non-stop mówią, że są chore ale na 15km pielgrzymkach to ich nogi ani stawy w ogóle nie bolą i znajdują w autobusach tajną moc od o. Rydzyka aby na biedne 13 (czyt. 20) wrzeszczeć rofl ta... ludzie i klamki od zakrystii xp mnie to rozbraja jak na pętli przesiadkowej schorowane babcie, laska pod pache, zapomina o chorobach i biegnie z tramwaju do autobusu, co by miejsce mieć xp
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun May 18, 2008 7:22 am
to normalka
jak one się nasłuchają tego radia i naoglądają tej telewizji to mają siłę na wszystko tylko aby zwalczać "zło" na świecie typu siedząca bogu winna 20 latka 3nodding
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun May 18, 2008 10:59 am
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun May 18, 2008 11:19 am
Mnie rozbrajaja i tak te co sie pchaja do siedzenia jakby an wojnie co njmniej byly xd
No i oczywiscie ta dzisiejsza mlodziez tak niewychowana!
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun May 18, 2008 11:31 am
...a ja myslalam, ze taki akcje tylko w tramwajach. liczyliscie moze kiedys srednia wieku ludzi siedzacych?
nie wiem czemu, ale czuje sympatie do tzw meneli w tej opowiesci. moze dlatego, ze sama mialam podobne przejscia z babciami i dziadkami [w tym tygodniu zostalam przepchnieta reka , jak probowalam usiasc. obok oczywiscie miejsca byly wolne...]
jest tylko 1 przypadek, kiedy czlowiek osiaga predkosc swiatla: babcia w wieku x>70, gdy widzi wolne miejsce w tramwaju.
ja nawet nie zdaze zauwazyc, ze istnieje. [tylko powiew dziwnego powietrza i chlap czyjegos zada]
nie jestem w stanie uwierzyc, ze ci ludzie sa chorzy/zmeczeni etc, jezeli maja sile z taka predkoscia sie poruszac lub drzec morde.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun May 18, 2008 12:01 pm
kolezanka mi kiedys opowiadala nastepujaca anegdote:
siedziala sobie na siedzeniu w autobusie, takie zwykle, tuz przy drzwiach, pojedynczy. autobus starego typu. pustki, moze czwoiro ludzi.
wsiada babcia, stoi nad nia. druga babcia, ktora siedziala za martyna mowi: - moze by pani ustapila? martyna rozglada sie po autobusie i mowi: - alez tu jest mnostwo miejsc! - ale ja chce usiasc tutaj! - rzekla babcia.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun May 18, 2008 12:23 pm
Jukatan kolezanka mi kiedys opowiadala nastepujaca anegdote: siedziala sobie na siedzeniu w autobusie, takie zwykle, tuz przy drzwiach, pojedynczy. autobus starego typu. pustki, moze czwoiro ludzi. wsiada babcia, stoi nad nia. druga babcia, ktora siedziala za martyna mowi: - moze by pani ustapila? martyna rozglada sie po autobusie i mowi: - alez tu jest mnostwo miejsc! - ale ja chce usiasc tutaj! - rzekla babcia. ja kiedyś jak jakaś starsza pani wsiadła do tramwaju, który był dosyć zatłoczony, odruchowo ustąpiłam jej miejsca. Babcia podziękowała i usiadła, a ja bezmyślnie pokonałam kilka kroków i zajęłam miejsce bliżej przodu. xp Przynajmniej nie musiałam znosić wyczekującego spojrzenia starowinki.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun May 18, 2008 12:33 pm
Siedziałam sobie w tramwaju, uczyłam się na angola i jadłam jabłko... Zjadłam jabłko, trzymając kulturalnie ogryzek w ręce, co by wyrzucić do kosza na przystanku. Stanęły nade mną panie w wieku, w którym nie wymaga się, aby ustąpić miejsca i zaczęły dysputę, jaka to ja jestem niekulturalna, bo nie ustapiłam i na pewno zaraz wyrzuce ten ogryzek na ziemię. No do cholery jasnej, gdybym chciała go wyrzucić na ziemię, to bym rto zrobiła od razu a nie jechała kilka przystanków z nim w ręce żeby przed wyjściem ciepnąć do im pod nogi :/
Niektóre baby mają naprawde coś z "deklem" (cytując kochaną babinkę z autobusu xp )
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun May 18, 2008 1:02 pm
Mroovecka Siedziałam sobie w tramwaju, uczyłam się na angola i jadłam jabłko... Zjadłam jabłko, trzymając kulturalnie ogryzek w ręce, co by wyrzucić do kosza na przystanku. Stanęły nade mną panie w wieku, w którym nie wymaga się, aby ustąpić miejsca i zaczęły dysputę, jaka to ja jestem niekulturalna, bo nie ustapiłam i na pewno zaraz wyrzuce ten ogryzek na ziemię. No do cholery jasnej, gdybym chciała go wyrzucić na ziemię, to bym rto zrobiła od razu a nie jechała kilka przystanków z nim w ręce żeby przed wyjściem ciepnąć do im pod nogi :/ Niektóre baby mają naprawde coś z "deklem" (cytując kochaną babinkę z autobusu xp ) A ja kiedyś byłam świadkiem, jak jakaś dziewczyna przyszła na przystanek, na którym czekałam, z papierosem i stanęła przy budce. Jakaś starsza pani zaczęła ją wymyślać, że to nie wolno palić w miejscach publicznych, że niekulturalnie. Dziewczyna poszła, stanęła za budką, nic nie było czuć. Ale paniusia się dopiero rozkręcała. Paplała dalej swoją mowę jak to niektórzy nie umieją się zachować, narzucając się tym całemu przystankowi. W końcu wypaliłam swoim "wzór wychowania" tonem: "Dobrze, ale proszę się już uspokoić", tak, żeby cały przystanek to też usłyszał. Kobitkę zatkało z miejsca i się już nie odezwała. Oparłam się szpanersko o słupek i życie było piękne. mrgreen
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun May 18, 2008 2:10 pm
wilkus ... jezeli maja sile z taka predkoscia sie poruszac lub drzec morde. Wilkus, kocham twój sposób retoryki rofl rofl Daedhel A ja kiedyś byłam świadkiem, jak jakaś dziewczyna przyszła na przystanek, na którym czekałam, z papierosem i stanęła przy budce. Jakaś starsza pani zaczęła ją wymyślać, że to nie wolno palić w miejscach publicznych, że niekulturalnie. Dziewczyna poszła, stanęła za budką, nic nie było czuć. Ale paniusia się dopiero rozkręcała. Paplała dalej swoją mowę jak to niektórzy nie umieją się zachować, narzucając się tym całemu przystankowi. W końcu wypaliłam swoim "wzór wychowania" tonem: "Dobrze, ale proszę się już uspokoić", tak, żeby cały przystanek to też usłyszał. Kobitkę zatkało z miejsca i się już nie odezwała. Oparłam się szpanersko o słupek i życie było piękne. mrgreen Ha! Nieźle to musiało wyglądać xd Do tego jaki efekt! Bardzo odważnie i z rozwagą 3nodding Mroovecka: reakcje jak najbardziej na miejscu, żeby zasłużyć na szacunek, pomimo starszego wieku, trzeba mieć jeszcze chociaż krztynę pokory. 3nodding Ja muszę się przyznać, że nie jestem fair w stosunku do babć (ewentualnie starszych kobiet). Pewna starsza pani któregoś miesiąca w trakcie przeszłego roku szkolnego zaczęła jeździć tym samym autobusem co ja. Nie muszę dodawać, że ustępywalem jej miejsce. Do czasu kiedy zauważyłem pewien dziwny proceder w jej zachowaniu. Kobieta po prostu podchodziła do mojego miejsca, nie zwracając uwagi na innych pasażerów i tylko wyłącznie ode mnie (i czasami od mojego kolegi, który siedział obok) wymagała jego ustąpienia O_o
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Sun May 18, 2008 11:40 pm
ach, to ja pamiętam, jak do autobusu wswzedł kanar. wszyscy po koleie wyciągają bileciki, kanar trafia na babcię. [K]anar mówi: bilet albo karta miejska. abcia: Dobrze młody człowieku, tylko poszukam... I w tym momencie wzięła taką wielką torbę, taką z splecinych plastikowych sznurków, otworzyła, po czym zaczęła tam grzebać, a przy tym szelecić. : Jeszcze tylko chwilka, gdzieś to musi być... Podczas tego, jak babcia grzebie w torbie, ja stoję za nią, tak, że widzę, to co ma w swojej "torebce". Zajrzałem przez ramię a tam... Styropian i kawałki pozwijanego papieru! I nic więcej! [K] razz rosze pani, w pani wieku pni mogła zapomnieć, daruję to pani. Kanar odszedł, a babcia uśmiechnęła się z satysfakcją.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
 |
|
|
|
|
|