opcy
nie mozecie sie po prostu ignorowac...
próbuję... ale sam wiesz jak jest... czasem się ktoś do ciebie przysiądzie w autobusie i gada... gada... gada... a ty nie wiesz czemu do ciebie mówi... w końcu pytasz czemu to robi, a on nadal gada... nienawidzę tego
albo gdy na imprezie ktoś do ciebie mówi, mimo, że jest nikim, nie jest częścią twojej ekipy, nie jest osobą znaną ci nawet... a jeszcze gorzej gdy jest to ktoś kto cię wkurza swoją... np. dwunastolatek, który mówi, że kiedyś też taką miał filozofię życiową... co taki gówniarz wie o życiu?
zastanawiam się czy jej nie zignorować definitywnie...