|
|
|
|
|
|
Posted: Tue Sep 22, 2009 6:19 am
Raticiel A propos kierunkow bez przyszlosci: moj obecny, na ktorym jestem juz blizej niz dalej zreszta, jest absolutnym przodownikiem tej dziedziny blaugh dlatego po nieudanej probie na asp zapisalam sie na fizyke i wcaaale nie polecialam na 1000 zl unijnego stypendium, wcaaaale xd i tak go pewnie nie bedzie bo za maly nabor byl chyba, ale co tam. Trzeba sie rozwijac, nie zwijac. pirate A co takiego studiujesz pozbawionego przyszłości? Tą fizykę nieszczęsną? Też kiedyś chciałam, bo to takie ciekawe jest, ale zdecydowanie wolę słuchać jak mi ktoś o fizyce opowiada niż się jej uczyć 3nodding
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Tue Sep 22, 2009 8:02 am
Mooniak Raticiel A propos kierunkow bez przyszlosci: moj obecny, na ktorym jestem juz blizej niz dalej zreszta, jest absolutnym przodownikiem tej dziedziny blaugh dlatego po nieudanej probie na asp zapisalam sie na fizyke i wcaaale nie polecialam na 1000 zl unijnego stypendium, wcaaaale xd i tak go pewnie nie bedzie bo za maly nabor byl chyba, ale co tam. Trzeba sie rozwijac, nie zwijac. pirate A co takiego studiujesz pozbawionego przyszłości? Tą fizykę nieszczęsną? Też kiedyś chciałam, bo to takie ciekawe jest, ale zdecydowanie wolę słuchać jak mi ktoś o fizyce opowiada niż się jej uczyć 3nodding Filozofie xd spontaniczny wybor, ale spodobalo mi sie, swietni wykladowcy, atmosfera i ludzie, no i wyklady o rozowych zajaczkach wink zaraz 5ty rok niestety i koniec emo choc jest od tego roku opcja pt "studia doktoranckie" dajace mozliwosc wykladania, niestety w najblizszych latach wszyscy magistrzy beda sie na to rzucac a miejsc malutko... Ktoregos dnia jeden profesor zarzucil taki tekst: "dzis prawdziwa filozofie uprawiaja fizycy", co mnie wpierw zirytowalo a w koncu zaciekawilo. W kwestiach nauk scislych jestem ignorantka kompletna i ciesze sie ze beda wyrownawcze cool Co do pedagogiki nie znam szczegolow ale kolezanka ktora nas porzucila dla tegoz kierunku bardzo sobie chwali. W koncu dzieci beda rodzic sie zawsze i na zlikwidowanie edukacji jako takiej sie nie zanosi wink Zreszta studia jakie by nie byly zawsze sa najpiekniejszym okresem w zyciu, przynajmniej ja tak uwazam 4laugh
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Tue Sep 22, 2009 8:32 am
Raticiel Mooniak Raticiel A propos kierunkow bez przyszlosci: moj obecny, na ktorym jestem juz blizej niz dalej zreszta, jest absolutnym przodownikiem tej dziedziny blaugh dlatego po nieudanej probie na asp zapisalam sie na fizyke i wcaaale nie polecialam na 1000 zl unijnego stypendium, wcaaaale xd i tak go pewnie nie bedzie bo za maly nabor byl chyba, ale co tam. Trzeba sie rozwijac, nie zwijac. pirate A co takiego studiujesz pozbawionego przyszłości? Tą fizykę nieszczęsną? Też kiedyś chciałam, bo to takie ciekawe jest, ale zdecydowanie wolę słuchać jak mi ktoś o fizyce opowiada niż się jej uczyć 3nodding Filozofie xd spontaniczny wybor, ale spodobalo mi sie, swietni wykladowcy, atmosfera i ludzie, no i wyklady o rozowych zajaczkach wink zaraz 5ty rok niestety i koniec emo choc jest od tego roku opcja pt "studia doktoranckie" dajace mozliwosc wykladania, niestety w najblizszych latach wszyscy magistrzy beda sie na to rzucac a miejsc malutko... Ktoregos dnia jeden profesor zarzucil taki tekst: "dzis prawdziwa filozofie uprawiaja fizycy", co mnie wpierw zirytowalo a w koncu zaciekawilo. W kwestiach nauk scislych jestem ignorantka kompletna i ciesze sie ze beda wyrownawcze cool Co do pedagogiki nie znam szczegolow ale kolezanka ktora nas porzucila dla tegoz kierunku bardzo sobie chwali. W koncu dzieci beda rodzic sie zawsze i na zlikwidowanie edukacji jako takiej sie nie zanosi wink Zreszta studia jakie by nie byly zawsze sa najpiekniejszym okresem w zyciu, przynajmniej ja tak uwazam 4laugh Ja też nie jestem zbytnio ścisłowcem ale godzinami mogłabym słuchać, jak ktoś mi o fizyce opowiada. Np taki Tesla, koleś był prze-super. Albo ooo ten generator cząsteczek w Genewie... Mój fizyk z liceum był w Genewie i potem opowiadał tak pięknie jak mu się tam podobało... A jak cudnie grał na gitarze! Łooo to już było w ogóle bosskie połączenie xd
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Tue Sep 22, 2009 11:30 am
szał, zrobiliscie 4 strony dzis ;D
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Tue Sep 22, 2009 10:40 pm
Wodzu szał, zrobiliscie 4 strony dzis ;D znacznie ponad norme! takze po pracy. pirate
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Tue Sep 22, 2009 10:47 pm
Mooniak Raticiel Mooniak Raticiel A propos kierunkow bez przyszlosci: moj obecny, na ktorym jestem juz blizej niz dalej zreszta, jest absolutnym przodownikiem tej dziedziny blaugh dlatego po nieudanej probie na asp zapisalam sie na fizyke i wcaaale nie polecialam na 1000 zl unijnego stypendium, wcaaaale xd i tak go pewnie nie bedzie bo za maly nabor byl chyba, ale co tam. Trzeba sie rozwijac, nie zwijac. pirate A co takiego studiujesz pozbawionego przyszłości? Tą fizykę nieszczęsną? Też kiedyś chciałam, bo to takie ciekawe jest, ale zdecydowanie wolę słuchać jak mi ktoś o fizyce opowiada niż się jej uczyć 3nodding Filozofie xd spontaniczny wybor, ale spodobalo mi sie, swietni wykladowcy, atmosfera i ludzie, no i wyklady o rozowych zajaczkach wink zaraz 5ty rok niestety i koniec emo choc jest od tego roku opcja pt "studia doktoranckie" dajace mozliwosc wykladania, niestety w najblizszych latach wszyscy magistrzy beda sie na to rzucac a miejsc malutko... Ktoregos dnia jeden profesor zarzucil taki tekst: "dzis prawdziwa filozofie uprawiaja fizycy", co mnie wpierw zirytowalo a w koncu zaciekawilo. W kwestiach nauk scislych jestem ignorantka kompletna i ciesze sie ze beda wyrownawcze cool Co do pedagogiki nie znam szczegolow ale kolezanka ktora nas porzucila dla tegoz kierunku bardzo sobie chwali. W koncu dzieci beda rodzic sie zawsze i na zlikwidowanie edukacji jako takiej sie nie zanosi wink Zreszta studia jakie by nie byly zawsze sa najpiekniejszym okresem w zyciu, przynajmniej ja tak uwazam 4laugh Ja też nie jestem zbytnio ścisłowcem ale godzinami mogłabym słuchać, jak ktoś mi o fizyce opowiada. Np taki Tesla, koleś był prze-super. Albo ooo ten generator cząsteczek w Genewie... Mój fizyk z liceum był w Genewie i potem opowiadał tak pięknie jak mu się tam podobało... A jak cudnie grał na gitarze! Łooo to już było w ogóle bosskie połączenie xd wow, fajnie ma, tez bym chciala to zobaczyc whee Wlasnie tacy nauczyciele pasjonaci to jest to co pokochalam na moich studiach. Jeden profesor prowadzil wyklad z historii fizolofii w sposob tak patetyczny i wzniosly ze niektore dziewuchy autentycznie sie wzruszaly razz ja tez wink w tym semestrze zapisalam sie do niego na zajecia o smierci - to juz wogole bedzie jazda cool Moja pani od fizyki w liceum nas bardzo gnebila i zawsze mowila ze robi to specjalnie bo nigdy nie chciala byc nauczycielka, tylko robic experymenty w laboratorium i teraz musi sie na nas wyladowac whee zawsze sobie cenilam jej odswiezajaca szczerosc...
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Wed Sep 23, 2009 2:34 am
Raticiel wow, fajnie ma, tez bym chciala to zobaczyc whee Wlasnie tacy nauczyciele pasjonaci to jest to co pokochalam na moich studiach. Jeden profesor prowadzil wyklad z historii fizolofii w sposob tak patetyczny i wzniosly ze niektore dziewuchy autentycznie sie wzruszaly razz ja tez wink w tym semestrze zapisalam sie do niego na zajecia o smierci - to juz wogole bedzie jazda cool Moja pani od fizyki w liceum nas bardzo gnebila i zawsze mowila ze robi to specjalnie bo nigdy nie chciala byc nauczycielka, tylko robic experymenty w laboratorium i teraz musi sie na nas wyladowac whee zawsze sobie cenilam jej odswiezajaca szczerosc... Haha nie ma to jak uczciwy nauczyciel! xd Moja przygoda z fizykami zaczęła się strasznie... W gimnazjum uczyła mnie taka hetera, że ledwo przechodziłam z klasy do klasy(ale właściwie tak było z każdego przedmiotu - mój okres buntu... Oddawałam się malarstwu i beztrosce, szkołe olewając kompletnie... sweatdrop )... W liceum w pierwszej klasie trafiłam właśnie na tego nauczyciela. Wszyscy się go bali, bo niby taki surowy był, ale ja uwielbiałam jego lekcje po prostu 3nodding Z tym, że, niestety, poszedł sobie po tym roku, bo stwierdził, że na całą szkołę, którą uczy fizyki, są 2 osoby(w tym ja), które go słuchają. Chodziłam do liceum profilowanego, ale było tam też technikum i zawodówka i niestety jakoś nauczanie nas go nie satysfakcjonowało chyba... W sumie się nie dziwię, podejście niektórych mnie dobijało... Ale po nim przyszła znowu taka niezbyt miła kobita... Cóż, chyba nauczycielki fizyki tak mają - nie potrafią ciekawie uczyć xd
Kurcze, ale na te Twoje zajęcia o śmierci z tym facetem sama bym chętnie pochodziła... Nie możesz brać dyktafonu na wykłady? wink
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Wed Sep 23, 2009 5:52 am
Mooniak Raticiel wow, fajnie ma, tez bym chciala to zobaczyc whee Wlasnie tacy nauczyciele pasjonaci to jest to co pokochalam na moich studiach. Jeden profesor prowadzil wyklad z historii fizolofii w sposob tak patetyczny i wzniosly ze niektore dziewuchy autentycznie sie wzruszaly razz ja tez wink w tym semestrze zapisalam sie do niego na zajecia o smierci - to juz wogole bedzie jazda cool Moja pani od fizyki w liceum nas bardzo gnebila i zawsze mowila ze robi to specjalnie bo nigdy nie chciala byc nauczycielka, tylko robic experymenty w laboratorium i teraz musi sie na nas wyladowac whee zawsze sobie cenilam jej odswiezajaca szczerosc... Haha nie ma to jak uczciwy nauczyciel! xd Moja przygoda z fizykami zaczęła się strasznie... W gimnazjum uczyła mnie taka hetera, że ledwo przechodziłam z klasy do klasy(ale właściwie tak było z każdego przedmiotu - mój okres buntu... Oddawałam się malarstwu i beztrosce, szkołe olewając kompletnie... sweatdrop )... W liceum w pierwszej klasie trafiłam właśnie na tego nauczyciela. Wszyscy się go bali, bo niby taki surowy był, ale ja uwielbiałam jego lekcje po prostu 3nodding Z tym, że, niestety, poszedł sobie po tym roku, bo stwierdził, że na całą szkołę, którą uczy fizyki, są 2 osoby(w tym ja), które go słuchają. Chodziłam do liceum profilowanego, ale było tam też technikum i zawodówka i niestety jakoś nauczanie nas go nie satysfakcjonowało chyba... W sumie się nie dziwię, podejście niektórych mnie dobijało... Ale po nim przyszła znowu taka niezbyt miła kobita... Cóż, chyba nauczycielki fizyki tak mają - nie potrafią ciekawie uczyć xd
Kurcze, ale na te Twoje zajęcia o śmierci z tym facetem sama bym chętnie pochodziła... Nie możesz brać dyktafonu na wykłady? wink Byly juz takie projekty, ale ponoc kiedys ktos pytal czy moze mu dyktafon polozyc na biurku i zaprotestowal (choc trudno mi uwierzyc), przydalby sie lepszy jakis sprzet xd a gada przepieknie, tylko trzeba sie przyzwyczaic do jego glosu wink w radiu szczecin czasem wystepuje w "rozmowach o etyce", zreszta tam nasi wszyscy wariaci sie udzielaja, zdaje sie ze na stronie radia szczecin sa podcasty 3nodding Niom, mi tez czasem zal bylo niektorych nauczycieli neutral np pana od historii w podstawowce, naprawde uwielbial nauczac i tak pieknie opowiadal ale kto go w tej wiejskiej szkole sluchal? xd Przyznaje sie ze tez olewalam zawsze szkole, ale co lubilam to lubilam i jakos przezylam wink Nie wiem czy chcialabym uczyc w podstawowce czy gimnazjum, chyba nawet w liceum bym sie bala rolleyes
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Wed Sep 23, 2009 6:27 am
Raticiel Mooniak Haha nie ma to jak uczciwy nauczyciel! xd Moja przygoda z fizykami zaczęła się strasznie... W gimnazjum uczyła mnie taka hetera, że ledwo przechodziłam z klasy do klasy(ale właściwie tak było z każdego przedmiotu - mój okres buntu... Oddawałam się malarstwu i beztrosce, szkołe olewając kompletnie... sweatdrop )... W liceum w pierwszej klasie trafiłam właśnie na tego nauczyciela. Wszyscy się go bali, bo niby taki surowy był, ale ja uwielbiałam jego lekcje po prostu 3nodding Z tym, że, niestety, poszedł sobie po tym roku, bo stwierdził, że na całą szkołę, którą uczy fizyki, są 2 osoby(w tym ja), które go słuchają. Chodziłam do liceum profilowanego, ale było tam też technikum i zawodówka i niestety jakoś nauczanie nas go nie satysfakcjonowało chyba... W sumie się nie dziwię, podejście niektórych mnie dobijało... Ale po nim przyszła znowu taka niezbyt miła kobita... Cóż, chyba nauczycielki fizyki tak mają - nie potrafią ciekawie uczyć xd
Kurcze, ale na te Twoje zajęcia o śmierci z tym facetem sama bym chętnie pochodziła... Nie możesz brać dyktafonu na wykłady? wink Byly juz takie projekty, ale ponoc kiedys ktos pytal czy moze mu dyktafon polozyc na biurku i zaprotestowal (choc trudno mi uwierzyc), przydalby sie lepszy jakis sprzet xd a gada przepieknie, tylko trzeba sie przyzwyczaic do jego glosu wink w radiu szczecin czasem wystepuje w "rozmowach o etyce", zreszta tam nasi wszyscy wariaci sie udzielaja, zdaje sie ze na stronie radia szczecin sa podcasty 3nodding Niom, mi tez czasem zal bylo niektorych nauczycieli neutral np pana od historii w podstawowce, naprawde uwielbial nauczac i tak pieknie opowiadal ale kto go w tej wiejskiej szkole sluchal? xd Przyznaje sie ze tez olewalam zawsze szkole, ale co lubilam to lubilam i jakos przezylam wink Nie wiem czy chcialabym uczyc w podstawowce czy gimnazjum, chyba nawet w liceum bym sie bala rolleyes I właśnie dlatego wybrałam przedszkole. Małe dzieci może i są hałaśliwe, ale w miare znośne... Chociaż też - jak dla kogo wink Zawsze zostaje zoo mrgreen
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Wed Sep 23, 2009 12:33 pm
Mooniak Raticiel Mooniak Haha nie ma to jak uczciwy nauczyciel! xd Moja przygoda z fizykami zaczęła się strasznie... W gimnazjum uczyła mnie taka hetera, że ledwo przechodziłam z klasy do klasy(ale właściwie tak było z każdego przedmiotu - mój okres buntu... Oddawałam się malarstwu i beztrosce, szkołe olewając kompletnie... sweatdrop )... W liceum w pierwszej klasie trafiłam właśnie na tego nauczyciela. Wszyscy się go bali, bo niby taki surowy był, ale ja uwielbiałam jego lekcje po prostu 3nodding Z tym, że, niestety, poszedł sobie po tym roku, bo stwierdził, że na całą szkołę, którą uczy fizyki, są 2 osoby(w tym ja), które go słuchają. Chodziłam do liceum profilowanego, ale było tam też technikum i zawodówka i niestety jakoś nauczanie nas go nie satysfakcjonowało chyba... W sumie się nie dziwię, podejście niektórych mnie dobijało... Ale po nim przyszła znowu taka niezbyt miła kobita... Cóż, chyba nauczycielki fizyki tak mają - nie potrafią ciekawie uczyć xd
Kurcze, ale na te Twoje zajęcia o śmierci z tym facetem sama bym chętnie pochodziła... Nie możesz brać dyktafonu na wykłady? wink Byly juz takie projekty, ale ponoc kiedys ktos pytal czy moze mu dyktafon polozyc na biurku i zaprotestowal (choc trudno mi uwierzyc), przydalby sie lepszy jakis sprzet xd a gada przepieknie, tylko trzeba sie przyzwyczaic do jego glosu wink w radiu szczecin czasem wystepuje w "rozmowach o etyce", zreszta tam nasi wszyscy wariaci sie udzielaja, zdaje sie ze na stronie radia szczecin sa podcasty 3nodding Niom, mi tez czasem zal bylo niektorych nauczycieli neutral np pana od historii w podstawowce, naprawde uwielbial nauczac i tak pieknie opowiadal ale kto go w tej wiejskiej szkole sluchal? xd Przyznaje sie ze tez olewalam zawsze szkole, ale co lubilam to lubilam i jakos przezylam wink Nie wiem czy chcialabym uczyc w podstawowce czy gimnazjum, chyba nawet w liceum bym sie bala rolleyes I właśnie dlatego wybrałam przedszkole. Małe dzieci może i są hałaśliwe, ale w miare znośne... Chociaż też - jak dla kogo wink Zawsze zostaje zoo mrgreen O, do maluchow trzeba miec wrodzony talent razz ja niestety najprawdopodobniej tylko wlasnymi bede umiala sie zajac xd zoo moze byc, tygrysy zwlaszcza xd kiedys ogladalam nalogowo z kamera wsrod zwierzat i marzylam zeby byc kims takim jak dorosne, tymaczem mam w domu mini-zoo ktore raczej coraz bardziej przypomina rezydencje Violetty Villas ninja
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Thu Sep 24, 2009 12:09 am
Gdybym musial wybrac to nie wiem na co bym sie zdecydowal.. Cyz przedszkole, cyz szkola czy gim czy LO... ale mysle ze chyba LO albo podstawowka w klasach 1-3. gimnazjum bym nie zdzierżył ;P
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Thu Sep 24, 2009 12:27 am
Wodzu Gdybym musial wybrac to nie wiem na co bym sie zdecydowal.. Cyz przedszkole, cyz szkola czy gim czy LO... ale mysle ze chyba LO albo podstawowka w klasach 1-3. gimnazjum bym nie zdzierżył ;P Taaa gimnazjum to najgorsze zło jakie można było sprawić nauczycielom... Chociaż jest takie powiedzonko dość uniwersalne: "Komu Nieba były wrogiem, zrobiły go pedagogiem" xd
@Raticiel - a co tam masz w tym swoim domowym zoo? mrgreen
Tssst ja tak oglądam Dog Town, albo Little Zoo that could i też bym tak chciała... Ale przypuszczam, że żadne polskie zoo nie pozwala na takie sytuacje jak w "Little zoo..." a schronisk takich jak Dog Town też chyba nie mamy... Swoją drogą bardzo żałuję, że nie ma czegoś takiego u nas, jak "policja dla zwierząt"... A wiem, że jest w USA i WB...
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Thu Sep 24, 2009 5:14 am
Uwielbiam nasz wf. dzis mielismy 4km nordic walking na plaze, pozniej cwieczenia na plazy (w tym ja ze znajoma sie wyglupialysmy i tanczylysmy z kijami jak w kabarecie) a pozniej dzicz na plazy xD kochani masazyci xd
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Thu Sep 24, 2009 1:15 pm
Danuszka Uwielbiam nasz wf. dzis mielismy 4km nordic walking na plaze, pozniej cwieczenia na plazy (w tym ja ze znajoma sie wyglupialysmy i tanczylysmy z kijami jak w kabarecie) a pozniej dzicz na plazy xD kochani masazyci xd Nordic walking na wuefie? Niezle... Szkoda ze nie mialam takich luxusow xd ja na drugim roku z kumpela zapisalam sie wpierw na "gry zespolowe i silownie" gdzie mym najwiekszym wyczynem bylo doprowadzenie pana wuefisty do smiechu i lez gdy "gralam" w siatke rofl w nastepnym zas semestrze postanowilysmy wyprobowac "ping pong" na ktorym przewaznie z braku dostatecznej ilosci stolow i paletek (taaa, jasne wink ) siedzialysmy na silowni (jak sie weszlo na pietro to nie bylo nas widac z sali wink ) i sluchalysmy mp3 lub czytalysmy teksty na nastepne zajecia, przemycane pod koszulkami cool
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Posted: Thu Sep 24, 2009 1:21 pm
Mooniak Wodzu Gdybym musial wybrac to nie wiem na co bym sie zdecydowal.. Cyz przedszkole, cyz szkola czy gim czy LO... ale mysle ze chyba LO albo podstawowka w klasach 1-3. gimnazjum bym nie zdzierżył ;P Taaa gimnazjum to najgorsze zło jakie można było sprawić nauczycielom... Chociaż jest takie powiedzonko dość uniwersalne: "Komu Nieba były wrogiem, zrobiły go pedagogiem" xd
@Raticiel - a co tam masz w tym swoim domowym zoo? mrgreen
Tssst ja tak oglądam Dog Town, albo Little Zoo that could i też bym tak chciała... Ale przypuszczam, że żadne polskie zoo nie pozwala na takie sytuacje jak w "Little zoo..." a schronisk takich jak Dog Town też chyba nie mamy... Swoją drogą bardzo żałuję, że nie ma czegoś takiego u nas, jak "policja dla zwierząt"... A wiem, że jest w USA i WB... Skromny wynik na dzien dzisiejszy to raptem 2 psy (kundelki) i 5 kotow dachowo-rasowo-zarlocznych mrgreen podejrzewam ze gdybym przyniosla do domu szostego raczej przeszedlby niezauwazony cool ale czasem nie daje juz rady, gdy rano wstaje i mysle tylko o lazience i kawie nagle wyrasta przede mna stado wyglodnialych miauczacych istot mam ochote sie rozplakac XD ale i tak kochane sa wink Noo, przydalaby sie taka policja dla zwierzat... tylko juz sobie wyobrazam reakcje glupich ludzi gdyby ktos im zarzucil kare za bicie psa... pomijam notoryczne zabijanie deskami piwnic i te sprawy.
|
 |
 |
|
|
|
|
|
|
 |
|
|
|
|
|