Welcome to Gaia! ::

Ciakawe czy na gai zrobia jakis zart. Dwa lata temu, pierwszego kwietnia przylatywaly pudelka-niespodzianki i jak ktos je rozpakowal, to mial do konca dnia buzie avatara ubabrana smola

Bo dajesz sie wykorzystywac smile Zbuntuj sie i nic nie rob. Co Ci moga zrobic? Najwyzej powrzeszcza troche. Nie wiem czemu ludzie uwazaja, ze przed swietami trzeba zaharowywac sie na smierc a potem swieta im sie zle kojarza. I tak do swiat trzeba bedzie jeszcze co najmniej raz posprzatac.

A co do kompa to po pierwsze na razie nie moge sobie kupic nowego, bo mam duzo innych wydatkow w stosunku do zarobkow. A po drugie i tak sie za pol roku planuje wyprowadzic, wiec bede musiala kupic sobie laptopa.

Jak bylam mlodsza, to jedyna kara ktora moi rodzice uwazali za skuteczna bylo zabranie kabla od komputera, ale niestety byli malo konsekwentnii w jej egzekwowaniu, gdzyz na ogol dostawalam go nastepnego dnia w ramach wymiany za cos z moich rzeczy co bylo im akurat potrzebne xd W sumie w zaden inny sposob nie mogli mnie ukarac, gdyz kieszonkowego i tak nie dostawalam, zarabialam sobie sama na swoje potrzeby a uziemienie w domu nie bylo dla mnie kara gdyz w domu tez potrafilam sobie swietnie zorganizowac czas, zeby sie nie nudzic xd

Jeszcze nie mam upatrzonego miejsca. Na razie jestem na etapie porownywania cen wynajmu mieszkan w roznych, wiekszych miastach. Jest mi w sumie wszystko jedno gdzie zamieszkam, wazne zeby byla stala praca (bo z moja dorywcza to roznie jest- w jednym miesiacu moze byc sporo kasy, a w nastepnym mozna byc na minusie, wszystko zalezy od tego czy sa zamowienia). Jednak przy oplacaniu czynszu i rachunkow wolalabym nie zyc na finansowej hustawce i miec staly dochod.

U mnie jest tak, ze jak moja siostra cos przeskrobie (nie uczy sie, pojdzie na impreze i nie ma jej cala noc, napyskuje nauczycielowi itd) to to jest wg rodzicow zawsze moja wina xd

To jej powiedz niech sprzeda. Nie bedzie Cie miala czym szantazowac. A tak na powaznie to powiedz im, ze nie jestes ich popychadlem, niewolnikiem czy tez parobkiem i ze jak posprzatasz o 16 zamiast o 7.00 rano to naprawde swiat sie nie zawali. Ja nie mowie, ze masz sie zbuntowac i absolutnie nic nie robic, ale moze uda Ci sie chociaz wynegocjowac zeby Twoj brat-swieta krowa tez czasem ruszyl tylek i Ci pomogl. Korona mu z glowy nie spadnie.

Tak, rachunki beda po polowie. Chyba nie myslisz, ze wyrusze sama do wielkiego miasta smile

tak na zawsze?

taki prima aprilisowy zart xD nie robcie sobie nadziei dramallama

tak wlasnie myslalam