Welcome to Gaia! :: View User's Journal | Gaia Journals

Jak całego szeregu z pań śni mi się, by w Dniu Mariażu prezentować się nienagannie i żeby mojemu przyszłemu Małżonkowi zaparło dech w piersiach na mój pejzaż. W sprawie tym przechadzam się do fryzjerki, przywdzieję cudowną białą sukienkę, założę seksowną biżuterię i poczynię sobie make-up rodem z Hollywoodu. Natomiast żeby być na wskroś ukontentowana z rezultatu bardzo pragnęłam przed mariażem „ulepszyć” to i tamto, ażeby faktycznie całość była na kształt gromkiego Wow! W związku z tym od kilku miesięcy wsmarowywuje w rzęsy odżywkę 4 Long Lashes, której efektu możecie dostrzec Tutaj. Drugą reputacją na liście korekt było bielenie zębów o którym chciałam Wam dziś opowiedzieć. A no tak to opowiedzieć wbicia średnio na jeża na świeżo po siedmiodniowej terapii bielejącej, którą miałam przyjemność przebyć niedawno.

Własny asortyment zlecałam z ebay’a, bo adresując się Waszymi sugestiami istniało mniejsze prawdopodobieństwo, iż natknę na podróbę smile Jak to wszyściuśko prezentowało się? Czy jest opłacalne zainwestować pieniążki w wybielanie? Czy są skutki? A efekty incydentalne? Zapraszam do lektury!

Jak wyglądała terapia?

Wieczór pluskałam dokładnie zęby i rozważałam je niespecjalnie potrzeby nitką stomatologiczną.

Na kolejny dzień z samiutkiego rana przepłukiwałam facjatę wodą, „osuszałam” powietrzem zęby i przyklejałam paski na zęby. Bowiem naklejanie pasków było moją motywacją co więcej aby wstać przed 7 wcześnie rano – zwykle na te drugie pół godzinki szłam wstecz do wyrka smile

Tak, z paskami na zębach trzeba było siedzieć pół godziny. Bodaj raz sobie przyspałam i przesiedziałam 50 minut smile

Po seansie importowałam zagospodarowane paski, płukałam buzię wodą z żelowych glutków które zostawały na zębach i zabiegałam przez potomną godzinę nie jeść ani nie pić. Odtąd robiłam zdjęcie, żeby na koniec zrobić kolaż porównawczy… Ale światło z dnia na dzień było tak wielorakie iż spoglądając na te zsunięcia widać obszerne G… bo raz moje zęby są szare, na następny dzień białe a już na pozostały dzień pomarańczowe. A nie miałam lampy aby czynić wszyściuśko w jednym świetle więc… Muszę poradzić sobie innym sposobem smile

Ciągnęło się to tydzień i dzień w dzień zakładałam paseczki na swe szczęki.

Moje oczekiwania i stan wyjściowy.

Zaznaczę wtem, iż odrobinę z dystansem przechytrzyłam dodatkowo podstępu, bo w większości takie preparaty do domowego bielenia polegają na zdejmowaniu przebarwienia powstałego przez wzgląd picia kawy/herbaty/palenia kipów.

No a ja mam przyżółkłe zęburaski od momentu pamiętam. Z drugiej strony zęby są moim największym agregatem i bolączką… Skoro tylko już będziecie oglądać dzisiaj mój krzywozgryz – chciałbym uwydatnić, iż moje kłaki były razu jednego dużo w wyższym stopniu krzywe, lecz aparat wydajnie spora część naprostował. Niefortunnie, w pewnym momenciku rozerwał, a mnie nie było naprawdę stać na najnowszy sprzęt i bezwiednie egzystuję wciąż, a pieniążki przez cały czas znajdą inne przeznaczenie niż mój aparat…

Oczekiwałam malusieńkiego ale widocznego wybielenia zębów dla lepszego samopoczucia.

Czy naprawdę widać wybielenie?

Po pierwszym odciągnięciu pasków zęby były wyraźnie jaśniejsze i wydawały się… takie niewinniejsze! Wprawdzie w rzeczywistości gigantyczną różność ujrzałam na pewno po trzecim dniu, gdy przy uśmiechu moje zęby z oddali „rzucały się w oczy”.

W sumie po trzecim dniu różność przestawała być naprawdę tak restrykcyjna z dnia na dzień, chociaż ja ją odkrywałam po każdym ściąganiu. W ściągnięciu na dzień dobry posta przykładam białą kopertę do ryjka. W dole skonfrontowanie ściągnięcia z łapówką sprzed rehabilitacji i po tygodniu

Największą różnicę widać na dwójkach, trójkach i czwórkach, które przez nałogowe picie kawy były przyżółknięte. Poza tym spostrzegłam niesamowity wynik gdy czynię ściągnięcia z lampą, jakby moje zęby parowały światło i w efekcie są biele niż białka oczu biggrin To co bynajmniej zadziwiające biggrin Zresztą wprowadzam zdjęcie z kamerki, gdzie zauważam ten paradoksalny proceder.

A skutki incydentalne?

Nie wspominając o schudnięcia mojego i tak już anorektycznego portfela o niespełna setkę wynikiem incydentalnym naturalnie będzie delikatny ból zębów.

Pisałam, iż po trzecim odciągnięciu pasków było widać istotnie sporą różnicę. Tego samego wieczora zęby czule mnie bolały. Do czego mogę porównać ten ból? Jeżeli dźwigałaś pewnego dnia instrument i odciągnęłaś go po godzinie przenoszenia to właśnie takie jest to czucie. Przeciwnie nie wiem jak to opisać… Lekkie ścieśnienie?

Nie stawiła się u mnie idiosynkrazję na zimno ani My wiemy które są najlepsze paski crest. pogodnie – spijałam chłodną pepsi z lodem, a też gorącą herbatę smile

Jedynie dziąsła troszkę ucierpiały, bo ząbki mam małe i za każdym wespół musiałam delikatnie oblepiać dziąsła, żeby dojść do szczytu wszystkich zębów. No i zrywając tasiemki poprzez siedem dni spostrzegałam, iż dziąsło nie ma się najlepiej i jest lekko podrażnione. Ale wyleczyło się z dnia na dzień w podobny sposób jak „zębowy ścisk” wink

Reasumując – na chwilę obecną uważam, że było pożądane byłoby, nie mogę się napatrzeć na własne zęby, uśmiecham się częściej, de facto odczuwam się bardziej prawidłowo i prawdopodobniej. Patrząc na zsunięcia wyżej wydaje mi się, że ktokolwiek majstrował z rozjaśnianiem w sofcie graficznym, ale... tak nie jest, gdyż w lustrze zauważam dokumentnie to samo! smile Taka banialuka, a jak emanuje na poczucie swojej wartości wink Ciekawa jestem wielce jak dużo utrzymają się wyniki? Ale jestem przychylna ponowić trik za jakiś czas.

A Wy skusiłybyście się na takie bielenie, czy myślicie, że to za drogi/ryzykowny dla delikatnych zębów trick?